Za campera płać jak... za 40-tonową ciężarówkę
Kierowcy, którzy mają campera, albo przyczepę kempingową płacą za korzystanie z dróg tak samo jak firmy przewozowe.
W obowiązującym rozporządzeniu nieistniejącego już Ministerstwa Infrastruktury urzędnicy nie zauważyli różnicy między firmą świadczącą usługi przewożenia samochodami ciężarowymi a osobą prywatną.
Boleśnie przekonał się o tym pan Jarek z Lublina, który kupił wóz campingowy. Jak tłumaczy, dla urzędników nie ma różnicy między wozem turystycznym, czy terenówką ciągnącą przyczepę z łódką. Jeśli przekraczają masą trzy i pół tony - są ciężarówkami.
- Camper jest to pojazd turystyczny: zapakować żonę , psa i pojechać gdzieś za miasto i odpocząć. Tymczasem jestem traktowany tak, jakbym miał działalność gospodarczą. Jak autobus, ewentualnie tir - dodaje pan Jarek w rozmowie z reporterem RMF FM.
U naszych południowych sąsiadów za przejazd płacą tylko autobusy i pojazdy zarejestrowane jako ciężarówki.