Ile zapłacimy za korzystanie z niemieckich autostrad?
Bundestag przyjął w piątek pakiet ustaw o opłatach dla kierowców samochodów osobowych za korzystanie z niemieckich autostrad i dróg krajowych. Myto obciąży tylko użytkowników dróg z zagranicy, gdyż dla kierowców z Niemiec ustawodawca przewidział rekompensaty.
Myto dla kierowców samochodów osobowych to najbardziej kontrowersyjny projekt koalicji rządowej CDU/CSU i SPD. Uwzględnienie tego punktu w umowie koalicyjnej przeforsowała bawarska CSU, grożąc w razie odmowy zerwaniem prowadzonych pod koniec 2013 roku negocjacji o powstaniu rządu Angeli Merkel. Przeciwnicy ostrzegali przed negatywnymi skutkami tej decyzji dla regionów przygranicznych oraz ewentualnym konfliktem z UE.
Przyjęty głosami koalicji rządowej pakiet wprowadza myto dla wszystkich kierowców samochodów osobowych i pojazdów kempingowych korzystających z niemieckich autostrad i dróg krajowych (Bundesstrassen). Kierowcy pojazdów zarejestrowanych w Niemczech dostaną pełną rekompensatę poprzez obniżkę podatku samochodowego.
Dla cudzoziemców opłaty wprowadzono tylko na autostradach, z innych dróg będą mogli nadal korzystać bezpłatnie. Mogą oni wybrać pomiędzy opłatą roczną, dwumiesięczną i 10-dniową. Myto za 10 dni wynosi - w zależności od pojemności silnika i wpływu na środowisko od 5 do 15 euro; za dwa miesiące od 16 do 30 euro. Opłata roczna ma wynieść maksymalnie 130 euro. Niemieccy użytkownicy dróg płacą za cały rok.
Ustawa wejdzie w życie w 2016 roku. Dokładny termin rozpoczęcia pobierania myta nie został podany. Rząd liczy na wpływy do budżetu w wysokości 500 mln euro rocznie. Uzyskane środki mają być przeznaczone w całości na infrastrukturę.
Minister transportu Alexander Dobrindt (CSU) bronił podczas debaty w Bundestagu ustawy jako "aktu sprawiedliwości". "Kto korzysta z dróg, ten płaci" - powiedział bawarski polityk. Przekonywał, że w innych europejskich krajach od dawna obowiązuje myto. Zapewnił, że przepisy niemieckie są zgodne z prawem unijnym.
SPD zabiegała o wyłączenie z systemu opłat odcinków autostrad w regionach nadgranicznych, w tym przy granicy z Polską, jednak bez powodzenia.
Zdaniem opozycji koszty pobierania opłat przekroczą planowane zyski. Zieloni i Lewica krytykowały ustawę jako antyeuropejską. Opozycja ma nadzieję, że Trybunał Sprawiedliwości UE wstrzyma wdrażania systemu opłat.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andreewa zapowiedziała na piątkowej konferencji prasowej w Brukseli, że jak przepisy te zostaną przyjęte i podpisane przez prezydenta Niemiec, to KE sprawdzi je pod kątem zgodności z prawem unijnym. Przypomniała, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy KE prowadziła rozmowy z niemieckimi władzami na ten temat.
Kierowcy samochodów ciężarowych płacą za przejazd po niemieckich autostradach od 2005 roku.
W czwartek wieczorem Bundestag zwiększył o 1100 km sieć dróg, na których obowiązują opłaty dla kierowców samochodów ciężarowych. Myto za przejazd będą musieli płacić kierowcy pojazdów o ciężarze dopuszczalnym powyżej 7,5 ton, a nie jak dotychczas od 12 ton.
Ta ustawa wejdzie w życie 1 lipca. Do systemu dróg płatnych zostaną włączone drogi krajowe, posiadające po cztery pasy ruchu. Zmiana przepisów dotycząca ciężaru pojazdów objętych opłatami będzie obowiązywać od października.
Niemieckie władze liczą na dodatkowe wpływy do budżetu z tego tytułu w wysokości 380 mln euro rocznie.
W 2012 roku opłatami objęto dodatkowo 1200 km dróg krajowych. Obecnie roczne wpływy do budżetu tytułem tych opłat wynoszą 4,5 mld euro.
Rząd Niemiec planuje rozszerzenie od 2018 roku myta dla ciężarówek na wszystkie niemieckie drogi.
Z Berlina Jacek Lepiarz