Dane o sprzedaży aut w Polsce to... ściema

Sierpniowe dane GUS o sprzedaży detalicznej zaskoczyły wyhamowaniem sprzedaży detalicznej samochodów, pomimo wysokiego wzrostu liczby zarejestrowanych pojazdów - uważają analitycy. Ich zdaniem dane wskazują na wciąż wysokie tempo wzrostu PKB w III kwartale br.

Liczba rejestracji w Polsce wzrosła znacznie bardziej niż liczba sprzedanych samochodów
Liczba rejestracji w Polsce wzrosła znacznie bardziej niż liczba sprzedanych samochodówGetty Images

GUS poinformował w piątek, że sprzedaż detaliczna wzrosła nominalnie w sierpniu o 9,0 proc. , a w ujęciu realnym wzrosła w sierpniu o 6,7 proc. Przedsiębiorstwa handlujące pojazdami samochodowymi, motocyklami i częściami zanotowały spadek dynamiki wzrostu sprzedaży. O ile bowiem wzrost sprzedaży detalicznej w sierpniu wyniósł w tych firmach 11,0 proc., to w lipcu wzrost ten sięgał 16,7 proc.

Analitycy BOŚ Banku wskazali w swoim raporcie, że pewnym czynnikiem niepewności co do krótkoterminowych prognoz sprzedaży są wyniki sprzedaży samochodów. Ich zdaniem dane przedstawione wcześniej przez firmę Samar dotyczące rejestracji nowych samochodów wskazały na rekordowy wzrost w okresie wakacyjnym (ponad 60 proc. rok do roku w sierpniu), co powszechnie jest wiązane z wejściem w życie pierwszego września nowych, bardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących pomiarów zużycia paliwa i emisji spalin przez samochody.

"W statystykach dotyczących sprzedaży detalicznej, przyspieszenie dynamiki sprzedaży samochodów w okresie wakacyjnym było jedynie umiarkowane. Taką sytuację, tj. sporą rozbieżność pomiędzy szeregami danych dotyczących sprzedaży samochodów i rejestracji samochodów można tłumaczyć np. finansowaniem ich zakupu przez firmy leasingiem lub dokonaniem pierwszej rejestracji samochodów przez dilerów samochodowych. Gdyby jednak wpływ zmian regulacyjnych na wyniki sprzedaży był silniejszy, spowolnienie dynamiki sprzedaży we wrześniu może być silniejsze" - wyjaśnili analitycy z BOŚ Banku.

Eksperci banku Pekao zwrócili natomiast uwagę na to, że zaskakująco niska okazała się dynamika sprzedaży samochodów w kontekście rekordowego wzrostu rejestracji nowych samochodów tuż przed wejściem w życie nowych norm emisji spalin począwszy od września. "Dowodzi to, że sporą liczbę rejestracji stanowiły rejestracje dokonywane przez dilerów aut na samych siebie, co umożliwia im sprzedaż starych modeli po pierwszym września" - dodali.

Podobnego zdania są analitycy PKO BP. "Wyniki sprzedaży samochodów kontrastują z silnym wzrostem ilości rejestracji pojazdów, napędzanym m.in. przez wejście w życie nowych norm dotyczących emisji spalin. Może to sugerować, że sporo z zarejestrowanych samochodów pozostało w placówkach dealerskich" - wskazali.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas