Zabrać auto nie tak łatwo...

Wytyczne w sprawie odbierania aut pijanym kierowcom zostały już rozesłanie, ale nie wszędzie. Jak informuje Prokuratura Krajowa, scenariusz postępowania na razie trafił tylko do prokuratur apelacyjnych.

W związku z brakiem wytycznych problem ma prokuratura w Świdnicy, gdzie zatrzymano kierowcę na podwójnym gazie. Prowadzący bus mężczyzna miał w wydychanym powietrzu promil alkoholu. Gdy policja zatrzymała go na trasie Lublin - Świdnik, w samochodzie było 8 osób. Zgodnie z zapowiedziami szefa resortu sprawiedliwości prokuratorzy mieli składać wniosek o odebranie mu samochodu.

Jednak prokuratura w Świdniku takich wytycznych nie otrzymała. - Sięgnęłam do zasobów na stronie internetowej ministerstwa. Jest to świeży przypadek, będziemy się zastanawiać, co dalej zrobić z taką sytuacją - stwierdziła prokurator rejonowa w Świdniku Beata Wiraszka-Bereza.

Ministerialne wytyczne trafiły na razie tylko do prokuratur apelacyjnych, które rzadko mają do czynienia z pijanymi kierowcami. Najwyraźniej nie zdążyły one rozesłać faksu od Zbigniewa Ziobry do podległych im jednostek okręgowych i rejonowych. Jednak nawet, gdyby zrobiły to natychmiast, pijani kierowcy nie stracą aut ani dziś, ani jutro. Prokuratorzy apelacyjni muszą bowiem najpierw zawrzeć stosowne porozumienia z komendantami policji. To z kolei potrwa co najmniej kilka dni.

Reklama
RMF
Dowiedz się więcej na temat: auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy