Wpuścili gaz do sypialni i zabrali wszystko. Odjechali jaguarem

Policjanci z katowickiej "samochodówki" poszukują sprawców włamania do domu i kradzieży m.in. dwóch samochodów osobowych. Publikujemy portret pamięciowy jednego ze sprawców oraz zapis z monitoringu, na którym został zarejestrowany wizerunek mężczyzny, poruszającego się kradzionym autem.

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową katowickiej komendy miejskiej prowadzą sprawę włamania, do jakiego doszło 16 grudnia ubiegłego roku w Katowicach.

Jak wynika z ustaleń śledczych, sprawcy w nocy dostali się do domu jednorodzinnego, w którym spała trzyosobowa rodzina (rodzice z dwuletnim dzieckiem). Prawdopodobnie wpuścili do sypialni gaz usypiający i korzystając ze snu gospodarzy  skradli m.in. sprzęt elektroniczny, odzież i biżuterię o wartości ponad 20 tys. zł. Z domu zabrali również kluczyki, a następnie z garażu oraz z podwórka posesji skradli dwa samochody - fiata i jaguara o łącznej wartości 113 tys. zł.

Reklama

Sprawą zajęli się policjanci z katowickiej "samochodówki". Kryminalni przesłuchali świadków. W laboratorium kryminalistycznym został sporządzony portret pamięciowy mężczyzny, który po kradzieży poruszał się skradzionym pojazdem. Policjanci przejrzeli również zapisy monitoringu miejskiego oraz placówek handlowych. W ten sposób ustalili m.in., że kierowca jaguara pojechał po kradzieży zatankować auto na jedną z katowickich stacji paliw. Tam został nagrany przez kamery monitoringu. Jeszcze w tym samym dniu samochody zostały odzyskane.

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama