Pieszy zginął, bo uderzył w bok auta. Winny kierowca?

Zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku przedstawiła prokuratura 28-letniemu policjantowi, który kierując radiowozem śmiertelnie potrącił kibica Falubazu Zielona Góra - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz.

Zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku przedstawiła prokuratura 28-letniemu policjantowi, który kierując radiowozem śmiertelnie potrącił kibica Falubazu Zielona Góra - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz.

Do wypadku doszło w nocy z 2 na 3 października ub. roku. Po śmierci 23-latka w Zielonej Górze doszło do starć kilkuset kibiców z policją.

Świebodzińscy prokuratorzy podpierając się opiniami biegłych ustalili, że przyczyną wypadku było postępowanie pieszego, który przebiegając przez jezdnię w miejscu niedozwolonym nienależycie obserwował pas drogi i innych uczestników ruchu. Taki zachowaniem rażąco naruszył zasady bezpieczeństwa obowiązujące w ruchu drogowym, a ponadto był nietrzeźwy.

"Zdaniem prokuratorów kierujący także naruszył zasady bezpieczeństwa. Nie zachował szczególnej ostrożności i ograniczonego zaufania ze względu na przemieszczające się liczne grupy osób, jechał zbyt szybko w określonych warunkach; mimo możliwości i obowiązku nie dostrzegł przebiegającego pieszego, nie wykonał skutecznego, możliwego manewru hamowania, co skutkowało tym, że pieszy uderzył w lewy bok pojazdu" - powiedział PAP rzecznik.

Reklama

Przedstawiony policjantowi zarzut zagrożony jest karą do ośmiu lat więzienia. Funkcjonariusz służy w policji od sześciu lat. Po wypadku przez kilka miesięcy był na zwolnieniu lekarskim, objęto go opieką psychologa.

W nocy z 2 na 3 października 2011 kilka tysięcy kibiców świętowało zwycięstwo Falubazu Zielona Góra nad Unią Leszno w wielkim finale ekstraligi żużlowej. Po zakończeniu imprezy ludzie zaczęli rozchodzić się do domów. Wówczas na al. Konstytucji doszło do wypadku.

W śledztwie ustalono, że młody mężczyzna przebiegał przez wielopasmową jezdnię i wpadł pod policyjnego fiata ducato, którym grupa funkcjonariuszy jechała na interwencję. Auto nie było oznakowane, poruszało się bez sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Sekcja zwłok ofiary wypadku wykazała, że 23-latek zginął na miejscu w wyniku obrażeń głowy, a w chwili wypadku miał 2,78 promila alkoholu w organizmie.

Śmierć kibica spowodowała starcia kibiców z policją. Chuligani rzucali w funkcjonariuszami kamieniami i wyrywanymi z chodników kostkami brukowymi. Uszkodzone zostały nie tylko radiowozy, ale także inne auta; wybijano witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa i przystanki autobusowe. Rannych zostało 16 funkcjonariuszy.

W prowadzonym w Zielonej Górze śledztwie dotyczącym zamieszek zarzuty usłyszały dotychczas 32 osoby. Wszystkie są podejrzane o udział w zbiegowisku publicznym, a część z nich dodatkowo odpowie za czynną napaść na funkcjonariuszy policji. Inne zarzuty dotyczą znieważenia funkcjonariuszy lub niszczenia mienia.

Dotychczas prokurator skierował do sądu akty oskarżenia wobec 9 osób, które chcą dobrowolnie poddać się karze. Wyroki wobec tych osób jeszcze nie zapadły.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zginął | bok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy