Parkingi są za blisko?

Parkingi "Parkuj i Jedź" niepotrzebnie powstają wewnątrz miasta - alarmują eksperci.

Parkingi "Parkuj i Jedź" niepotrzebnie powstają wewnątrz miasta - alarmują eksperci.

Ratusz obiecuje zwrot: kolejne będą budowane przy stacjach PKP. Gminy podwarszawskie przed wyborami też przypomniały sobie o miejscach parkingowych dla dojeżdżających do stolicy - pisze "Życie Warszawy".

Parkingi "Parkuj i Jedź" są zbyt często źle zlokalizowane. "Miasto woli budować tam, gdzie najłatwiej, np. przy Połczyńskiej czy stacji metra Wilanowska" - mówi Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. "Sens mają parkingi na Młocinach i Marymoncie. Ten przy Połczyńskiej jest poza strefą korków, a ten na Wilanowskiej zbyt blisko centrum" - ocenia prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej. Jego zdaniem, parkingi "Parkuj i Jedź" powinny powstawać przy transporcie szynowym, najlepiej poza Warszawą.

Reklama

Gazeta odnotowuje, że na parkingach "Parkuj i Jedź" w granicach Warszawy znajduje się 2551 miejsc, zaś do centrum stolicy wjeżdża średnio codziennie 500 tys. samochodów. Więcej na ten temat w czwartkowym wydaniu "Życia Warszawy".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ekspert | parkingi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy