Instruktorzy przebijali baloniki

W miniony weekend w Krakowie, na terenie Małopolskiego Ośrodka Ruch Drogowego odbył się finał Mistrzostw Polski Szkół Jazdy "Instruktor Roku 2005".

Była to już szósta edycja konkursu, mającego wyłonić najlepszego instruktora nauki jazdy. Zadania, prezentujące umiejętności instruktorów, mają uświadomić przyszłym kursantom, że osobą, od której zależy otrzymanie dokumentu "Prawo Jazdy" nie jest egzaminator, ale instruktor.

O ile ten pierwszy z osobą egzaminowaną przebywa w samochodzie kilkadziesiąt minut, o tyle instruktor jest odpowiedzialny za zakorzenienie nawyków przyszłego kierowcy. To właśnie on powinien zwrócić uwagę na błędy w jeździe i zachowaniu na drodze, a także zasugerować czy ustawowa ilość godzin jazdy wystarczy do przyszłego bezpiecznego korzystania z ulic.

Reklama

Tymczasem większość z wybierających się na kurs prawa jazdy kieruje się dwoma zasadami: minimalna cena kursu i ... jak najszybsze odbycie obowiązkowych jazd.

Aby wyłonić najlepszego instruktora rozegrano kilka konkurencji, np. sprawdzian psychomotoryczny - ćwiczenia zręcznościowe na komputerze, sprawdzian z przepisów ruchu drogowego, udzielenie pierwszej pomocy przed lekarskiej, sterowanie samochodem z miejsca instruktora, próba Sir Lancelota polegającą na zbieraniu kółek ze stojaków, pojedynek Zawiszy Czarnego - precyzyjne przebijanie baloników, sprawdzian instruktora w przekazywaniu poleceń - w próbie tej nauczyciel przekazuje polecenia kierującemu mającemu zawiązane oczy, a wynik zależy od poprawnej jazdy samochodu (wjazd do garażu, koperta itp.)

Do konkursu finałowego zgłoszono 34 zawodników, których wyłoniono w eliminacjach w poszczególnych regionach kraju.

Wygrał Marcin Biela przed Jarosławem Wojtyłko oraz ex aequo Michałem Ozdobą, Przemysławem Stępniakiem i Przemysławem Drabikiem.

TUTAJ fotogaleria z konkursu.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: finał | instruktor | instruktorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy