Do końca lutego musisz jeździć na światłach!
Przed nami coraz krótsze dni i obowiązek jazdy z włączonymi światłami przez cały dzień. Apelujemy jednak, aby stał się on dobrym nawykiem przez cały rok. W ten sposób niewiele tracimy, a możemy zyskać bardzo dużo. Bądźmy widoczni dla innych kierowców!
Aż do końca lutego zgodnie z kodeksem drogowym jesteśmy zobowiązani (tak jak Czesi i Litwini) do jazdy samochodem z włączonymi światłami mijania przez całą dobę.
Wiele środowisk związanych z motoryzacją, w tym policja od dłuższego czasu postuluje, aby obowiązek ten dotyczył całego roku. W tej chwili nakaz ten działa na terenie Szwecji, Danii, Finlandii, Norwegii i Estonii. W krajach takich jak: Włochy i Węgry obowiązek zapalania świateł dotyczy całego roku, ale tylko na drogach wiejskich, poza miejscowościami, autostradami i drogami ekspresowymi.
Włączone światła mijania pozwalają na dużo wcześniejsze zauważenie pojazdu jadącego na drodze, jesteśmy lepiej widoczni, a przez to bardziej bezpieczni. Również w środku lata, zwłaszcza w słoneczne dni, mała różnica kontrastów pomiędzy autem a otoczeniem (np. drogą leśną) powodują, że trudno zobaczyć w porę pojazd bez włączonych świateł oraz prawidłowo ocenić kierunek i prędkość jego ruchu.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej wynika, że w autach, które jeżdżą z włączonymi światłami przez cały rok zużycie paliwa wzrasta jedynie od 0,5 do 1,5%. Najważniejsze jednak jest to, że w krajach, w których wprowadzono obowiązek jazdy na światłach, w krótkim czasie liczba wypadków, w których czynnik widoczności odgrywał główną rolę zmniejszyła się nawet o 15%.