Czy drogi ekspresowe będą oświetlone?

Czy stanie się jasność na drogach krajowych i ekspresowych?

Ministerstwo Gospodarki przygotowało nowelizację prawa energetycznego. Po jego uchwaleniu rachunki za latarnie na ekspresówkach powędrują wreszcie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad a nie do samorządów. Wielu z nich nie było stać na ich opłacanie, więc latarnie wyłączano.

Problem istnieje od kilku lat, gdy zaczęło wreszcie przybywać w Polsce odcinków obwodnic i tras ekspresowych. Zgodnie z projektami w wielu miejscach, nie tylko na węzłach, zostały ustawione latarnie. Drogowcy nie mieli jednak ochoty płacić za ich użytkowanie. Urząd uznał, że ustawa Prawo Energetyczne im na to nie pozwala i że za oświetlanie trasy ekspresowej powinien płacić samorząd, na którego terenie znajduje się taka trasa. Co ciekawe, w przypadku autostrad takich wątpliwości nie było.

Reklama

Niestety wielu samorządów nie było stać na opłacanie rachunków za prąd. Dla części gmin np. wzdłuż trasy ekspresowej S-8 niedaleko Wyszkowa na Mazowszu opłacenie rachunków za latarnie jest niewykonalne. Jeśli nagle takiej gminie przybywa ponad tysiąc lamp, rachunek za prąd może wynosić nawet połowę całego budżetu. Gminy nie płaciły, więc latarnie nie świeciły.

W Ministerstwie Gospodarki przygotowano nowelizację ustawy Prawo Energetyczne. Po jego uchwaleniu rachunki za prąd wreszcie powędrują do drogowców, a nie do gmin. Nowelizacja jest na etapie konsultacji, resort zakłada, że przepisy trafią do Sejmu do czerwca. Szansę na uchwalenie mają w drugiej połowie roku, a więc być może zanim dni znów będą coraz krótsze.

Urszula Nelken z GDDKiA podaje, że po nowelizacji zamiast dotychczasowych 17 milionów złotych na oświetlanie dróg drogowcy wydadzą 100 milionów złotych rocznie. Ale może przynajmniej ustawione za grube pieniądze latarnie na coś się kierowcom przydadzą.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: drogi ekspresowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy