Autostradowe przyspieszenie?

Marek Pol w zeszłym roku z wielkim hukiem ogłaszał rządowy program budowy autostrad: do końca 2005 roku ma powstać 500 km nowych i to najwyższej jakości szos. Niestety, do tej pory przybyło w Polsce zaledwie 6 km nowych autostrad, ale wicepremier Pol zapewnia, że do końca roku będzie ich 70 km.

Marek Pol w zeszłym roku z wielkim hukiem ogłaszał rządowy program budowy autostrad: do końca 2005 roku ma powstać 500 km nowych i to najwyższej jakości szos. Niestety, do tej pory przybyło w Polsce zaledwie 6 km nowych autostrad, ale wicepremier Pol zapewnia, że do końca roku będzie ich 70 km.

Twierdzi, iż program przewidujący budowę ponad 500 km autostrad do końca roku 2005 nie jest równomiernie rozłożony. Przyspieszenie realizacji planów ma nastąpić już w tym roku. Wicepremier liczy, że do grudnia przybędzie 70 km autostrad, w następnym roku - 140 km, a do końca 2005 - 250 km.

Zdaniem wicepremiera, realizację rządowego planu mają ułatwić dwie ustawy: o winietach i o łatwiejszym wykupie gruntów. Minister Pol liczy, że nowe przepisy jeszcze do końca marca doczekają się podpisu prezydenta. A wtedy zaczęłyby obowiązywać w czerwcu.

Reklama

- Każdy pomysł, że zbieramy pieniądze od obywateli budzi kontrowersje, gdyby te środki można było wyciągnąć z budżetu, zrobiliby to moi poprzednicy, więc mi też się nie uda przy tak chudym budżecie - argumentuje Pol.

W zeszłym roku w budżecie udało się znaleźć na inwestycje drogowe 1,9 mld zł, a tylko na najpotrzebniejsze remonty potrzeba blisko 4 razy tyle. Brak pieniędzy ma wyjątkowo tragiczny przelicznik - w ubiegłym roku w wypadkach zginęło prawie 6 tys. osób, czyli małe miasteczko. A trudno o każdą z tych śmierci obwiniać nieostrożnych kierowców.

(Więcej na temat autostrad przeczytasz TUTAJ)

RMF
Dowiedz się więcej na temat: rządowy program | wicepremier | przyspieszenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy