13-latki na ścigaczach?

W myśl prawa o ruchu drogowym motorower to każdy pojazd jedno lub dwuśladowy napędzany silnikiem spalinowym o pojemności do 50 cm sześciennych, którego prędkość maksymalna nie przekracza 45 km/h.

W myśl prawa o ruchu drogowym motorower to każdy pojazd jedno lub dwuśladowy napędzany silnikiem spalinowym o pojemności do 50 cm sześciennych, którego prędkość maksymalna nie przekracza 45 km/h.

By go prowadzić po ukończeniu 18 roku życia, nie są potrzebne żadne uprawnienia. Jednak na motorowerach jeździć mogą już nawet 13-latki, jeśli tylko wyrobią sobie kartę motorowerową.

Brak konieczności zdawania egzaminu na prawo jazdy sprawia, że motorowery cieszą się coraz większą popularnością szczególnie w większych miastach. Nie jest tajemnicą, że ich właściciele często przerabiają swoje maszyny tak, by z łatwością mogły przekraczać dozwolone przez prawo 45 km/h. Proceder ten jest powszechny, chociaż policja coraz skuteczniej z nim walczy. W walce z tym zjawiskiem najlepiej sprawdzają się nieoznakowane radiowozy i motocykle. Gdy patrol drogówki namierzy motorower jadący szybciej niż 45 km/h, pojazd może stracić dowód rejestracyjny, a jego właściciel zostać ukarany mandatem w wysokości do 500 zł.

Reklama

Nie trzeba dodawać, że tak przerobione skutery stwarzać mogą duże niebezpieczeństwo. Do prowadzenia mocniejszych maszyn niezbędne są przecież większe umiejętności, a także mocniejsze hamulce.

Podrasowywanie niewielkich silniczków to jednak błahostka, w porównaniu do procederu, na którego ślad wpadli policjanci z Radomia. Właściciel jednej z podradomskich firm sprowadzał z zagranicy motocykle (tzw. ścigacze), a następnie sprzedawał je jako... motorowery. Działo się tak dzięki pracownikowi jednej z radomskich stacji diagnostycznych, który po rzekomych badaniach technicznych, wystawiał zaświadczenia o zmianach konstrukcyjnych zmniejszających pojemność skokową silnika do... 50 cm sześciennych.

31-letni diagnosta został zatrzymany. Wg wstępnych ustaleń proceder taki trwał od października 2006 roku do sierpnia 2008 roku. U obecnych właścicieli zabezpieczono dwa zarejestrowane w ten sposób motocykle. Sprawa jest rozwojowa.

Zatrzymanemu diagnoście, za poświadczenie nieprawdy w dokumentach, grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL/Policja.pl
Dowiedz się więcej na temat: 50+ | motocykle | Pojazd | motorower
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy