Używane Audi TT (1998-2006)
Niektórzy uznają TT za prawdziwy samochód sportowy, inni - za jego namiastkę. Nie można mu jednak odmówić ani solidności, ani oryginalnego stylu.
Sylwetka TT opatrzyła się już, ale z drugiej strony wciąż nie sposób odmówić temu autu oryginalności. Nadwozie bazujące na rozwiązaniach Golfa IV doskonale broni się przed upływem czasu, choć od wprowadzenia modelu na rynek minęło przecież 13 lat. Rok po premierze coupe zaprezentowano równie atrakcyjnego roadstera. Małe szyby powodują, że ma się wrażenie jazdy wozem pancernym - widoczność jest słaba. Docenić należy za to doskonałe, wygodne i świetnie wyprofilowane fotele. Miejsca nie zabraknie nawet dla wysokiego kierowcy. Za to z tyłu niekomfortowo poczują się nawet dzieci - brak tam miejsca na nogi, przeszkadza też bardzo mocno opadająca linia dachu.
Uciążliwe może być też częste parowanie szyb, dlatego warto dbać o stan klimatyzacji. Bardzo dużo właścicieli modelu narzeka na skrzypiącą podczas jazdy tylną półkę. Najlepiej ją... wyjąć. Jednak oprócz tego jakość montażu i materiały wykończeniowe zasługują na same pochwały: TT nawet z bardzo dużymi przebiegami mogą wyglądać doskonale. Dotyczy to również nadwozia - jest ono doskonale zabezpieczone przed korozją.
Silniki na piątkę
Zdecydowaną większość egzemplarzy napędza znany i ceniony silnik 1.8T. Oferowano go w trzech wersjach mocy: 150, 180 i 225 KM. Wszystkie miały pasek rozrządu napędzający jeden wałek, a z niego napędzany był małym łańcuchem drugi wałek.
Wersja 150 KM dostępna była jedynie z przednim napędem, w modelu 180-konnym opcjonalnie można było zamówić napęd quattro. W najmocniejszej odmianie był on seryjny. Silnik 1.8T jest jednoznacznie udany. Nawet przy większych przebiegach rzadko trapią go usterki, często natomiast zdarza się trochę zbyt duże zapotrzebowanie na olej. Powszechną przypadłością jest pękająca uszczelka pomiędzy kolektorem wydechowym a turbosprężarką. Niepokojące falowanie obrotów jest z reguły wynikiem zabrudzenia się przepływomierza, ale jego czyszczenie załatwia sprawę. Bardziej kosztowne mogą okazać się sporadyczne problemy z układem rozrządu. Specyficzne "klepanie" może oznaczać konieczność wymiany napinacza małego łańcucha, łączącego wałki rozrządu, a czasami kompensatorów luzów zaworowych (koszty to od 1500 do nawet 3000 zł). Problemów tych jest pozbawiony drugi silnik, oferowany od 2003 roku VR6 3.2 250 KM. Jest on dosyć skomplikowany w budowie, ale okazuje się trwały, a do tego rewelacyjnie rozwija moc i bardzo rasowo brzmi. W zasadzie jego jedyną wadą jest spalanie wynoszące powyżej 12 l/100 km. Jeżdżąc spokojnie nawet najmocniejszą wersją 1.8T można w cyklu mieszanym zmieścić się w wartości 10 l/100 km.
Quattro nie-quattro
Sporym atutem Audi TT był oferowany w mocniejszych wersjach napęd quattro. Nie jest to jednak stały napęd, a rozdzielany za pomocą samoblokującego sprzęgła typu Haldex. Użytkownicy chwalą to rozwiązanie, gdy nawierzchnia jest mokra lub ośnieżona. Jednak podczas bardzo dynamicznej jazdy na suchym asfalcie dołączany napęd czterech kół nie sprawdza się najlepiej. Po utracie przyczepności przedniej osi w łuku często zbyt duża moc kierowana jest na tył, przez co auto jest oceniane jako niezbyt przewidywalne. Od 2000 roku wszystkie TT mają seryjnie układ ESP (odłączalny). Było to wynikiem serii wypadków spowodowanych przez unoszenie tyłu auta przy prędkościach autostradowych. Właścicieli wzywano do ASO celem dokonania modyfikacji.
Większość aut ma skrzynie manualne o 5 biegach. Są one bardzo trwałe, w intensywnie eksploatowanych egzemplarzach zdarza się tylko przyspieszone zużycie poduszek skrzyni biegów, w wyniku czego słychać stuki przy puszczaniu sprzęgła. Problemów nie sprawiają też pięciostopniowe "automaty", zdarzają się natomiast kosztowne awarie oferowanych pod koniec produkcji dwusprzęgłowych skrzyń S Tronic.
Nie należy z góry skreślać egzemplarzy z jedynie przednim napędem - są tańsze w zakupie i przede wszystkim w eksploatacji. W przybliżeniu można uznać, że na Audi TT wydamy co najmniej 22-25 tys. zł, ale znalezienie bezwypadkowego egzemplarza to wyzwanie.
Podsumowanie
Można się spierać, czy TT jest sportowym coupe, czy szybką zabawką. Jednak nie ma wątpliwości co do jego wysokiej jakości i trwałości. Do tego jest całkiem użyteczne i nadaje się do codziennej jazdy. Mimo bliskiego pokrewieństwa z Golfem IV eksploatacja będzie wyraźne droższa. Trzeba też nastawić się na długotrwałe poszukiwania egzemplarzy bezwypadkowych.
Aud TT: historia modelu
1998: początek sprzedaży.
1999: wprowadzenie do oferty roadstera.
2000: poprawki w układzie jezdnym, seryjny układ ESP.
2003: debiut silnika 3.2 VR6.
2005: limitowana wersja Club Sport.o mocy 240 KM.
2006: koniec produkcji, w ofercie pojawia się druga generacja TT.
Audi TT: typowe usterki i problemy
- Pękająca uszczelka pomiędzy kolektorem wydechowym, a turbosprężarką.
- Zużycie poduszek skrzyni biegów.
- Awarie czujników położenia wału korbowego.
- Awarie czujników ESP/ABS.
- Problemy z wyświetlaczem komputera pokładowego.
- Awarie skrzyń automatycznych typu S Tronic.
Audi TT: ranking niezawodności
GTÜ: absolutnie znakomicie: GTÜ nie znalazło żadnego zarzutu do Audi TT pierwszej generacji. Jedyna mniej trwała część: zawieszenie tylne w quattro.
TÜV: w kategorii samochodów do 7 lat Audi TT zajęło bardzo dobre, 31. miejsce na 96 klasyfikowanych samochodów. Auta do 9 lat: miejsce 23.
Dekra: dużo gorsze wyniki niż w pozostałych rankingach. Tylko 68% przebadanych samochodów nie miało usterek, a poważnych wad doszukano się w 12%.
Audi TT: warto poszukać
- Samochodów po liftingu z 2000 r. - TT to model, w którym seryjne ESP jest zaletą.
- Wersji przednionapędowych. Są dynamiczne i tańsze w eksploatacji (prosta belka skrętna z tyłu).
- Wersji 225-konnej.
Audi TT: tego unikaj
- W szczególności odradzamy kabriolety ze śladami napraw powypadkowych. Już nigdy nie będą bezpieczne.
- Wersji turbo z LPG.
- Samochodów z USA. Zazwyczaj są tanie i prezentują kiepski stan techniczny.
Rafał Andrzejewski