Używany Citroen DS3 (2010-)
Tym modelem Citroen rywalizuje z Mini. DS3 jest nadzwyczaj dopracowane i świetnie wygląda, a na wartości traci wyjątkowo mało - zwłaszcza jak na auto francuskie.
CITROEN DS3
w produkcji: od 2010 r.
ceny: od 25 000 zł
Historia tego modelu układa się dość nietypowo. Po czterech latach produkcji DS3... zmieniło markę. Ze zwykłego Citroena stało się "prestiżowym" DS-em w ramach reorganizacji marek w koncernie Peugeot-Citroen. Obecnie sprzedawane jest pod marką "DS Automobiles". Jednak na rynku wtórnym takich samochodów jeszcze nie ma - są same Citroeny.
Podobnie jak główni rywale, DS3 występuje tylko w wersji 3-drzwiowej, co w naturalny sposób zmniejsza zainteresowanie tym modelem z drugiej ręki.
W 2013 r. wprowadzono wariant Cabrio, ale jest to nazwa na wyrost - ma po prostu zachodzący na tylną szybę, odsuwany dach. Z prawdziwym kabrioletem nikt go nie pomyli.
DS3 trzeba traktować jako auto dwuosobowe z możliwością awaryjnego przewożenia dwóch dodatkowych osób. Z tyłu jest dość ciasno: za odsuniętym o 1 m od pedałów fotelem kierowcy zostaje 59 cm do oparcia tylnej kanapy. Ale w Alfie MiTo czy Mini jest to tylko o 2-3 cm więcej. Problem stanowi dostanie się na tylną kanapę przez stosunkowo krótkie drzwi.
Zęby nie wypadną
Przednie fotele są raczej miękkie i bardzo wygodne, ale nieszczególnie sportowe. Trzeba też docenić zawieszenie: DS3 nie ma w sobie nic z gokartowej twardości Mini i zapewnia odpowiedni poziom komfortu. Ponadto najważniejsze elementy, czyli wahacze lub amortyzatory są w większości takie same jak w zwykłym Citroenie C3, na którym DS3 bazuje. Inne mogą być przednie amortyzatory - twardsze dla wersji sportowych, jak 1.6 THP (ten silnik w C3 nie występuje). Samochód prowadzi się bardzo przewidywalnie, ale po wyłączeniu ESP nabiera tendencji do nadsterowności.
DS3 jako Citroen był oferowany w wersjach Chic, SoChic i SportChic. Wariant podstawowy wymagał dopłaty do klimatyzacji, w SoChic była seryjna, w SportChic - seryjna i sterowana elektronicznie. SoChic i SportChic mają aluminiowe felgi, odpowiednio 16- i 17-calowe. Mniejsze w zupełności wystarczają na polskie drogi.
Wnętrze wykonano z bardzo estetycznych materiałów, podkreślających że to samochód z "wyższej półki". Także spasowanie nadwozia zasługuje na uznanie. Jedyna wpadka to woda zbierająca się w kloszach tylnych lamp. Ich uszczelki są nieco zbyt "oszczędnościowe".
Drobne zgrzyty
Na początek zaoferowano wolnossące wersje benzynowe 1.4 i 1.6 VTi oraz turbodoładowany silnik 1.6 THP. Gamę uzupełnił diesel 1.6 e-HDi z filtrem sadzy typu "mokrego" (dopalanie z użyciem specjalnego płynu).
Jednostki VTi nie mają poważniejszych usterek z wyjątkiem wycieków płynu chłodniczego z pompy wody. Z rzadka zdarzają się problemy z cewkami zapłonowymi i wypaleniem świec z powodu zbyt ubogiej mieszanki. Jednak te silniki w ostatecznym rozrachunku można polecić.
Gorzej bywa z THP: wczesne egzemplarze mają stałe problemy z napinaczem łańcucha rozrządu. Na zimno silnik wydaje charakterystyczne zgrzytanie. Niektóre auta mają już... trzeci łańcuch (wytrzymuje 60-80 tys. km), a jedna wymiana to koszt ok. 1500 zł. Czasem także pojawia się nadmierne dymienie. Oczywiście póki wszystko działa bez zarzutu, DS3 z THP to najprzyjemniejsza w eksploatacji wersja.
Słowo o dieslach: bardzo mało palą i są dość trwałe, ale "generatorem problemów" jest tu filtr sadzy. A dokładniej czujnik różnicy ciśnień, który pokazuje fałszywą informację o przepełnieniu filtra. Do jazdy po mieście diesel sensu nie ma - a w końcu miasto to naturalne środowisko dla DS3.
2010: premiera Citroena DS3, samochód nie ma poprzednika
2012: wersja specjalna "DS3 By Loeb", nowy silnik 1.2 VTi
2013: wersja Cabrio (odsuwany dach z materiału)
2014: powołanie marki DS, DS3 nie jest już Citroenem
2016: lifting (na zdjęciu obok): nowy silnik w gamie - 1.2 PureTech 130 KM oraz przestylizowane wnętrze z 7-calowym ekranem z Apple CarPlay (za dopłatą)
- Uszkodzenia czujnika temperatury silnika w VTi: komputer pokazuje informację o przegrzaniu, często zaraz po uruchomieniu.
- W dieslu szwankuje czujnik różnicy ciśnień w filtrze sadzy: na tej podstawie komputer błędnie sądzi, że filtr jest zapełniony.
- Wycieki płynu chłodzącego, usterki pompy wody: dotyczy 1.6 VTi.
- Zgrzytanie z łańcucha rozrządu: napinacz w 1.6 THP jest mało wytrzymały. Poprawiono go w 2013 r., ale problemy nie zniknęły do końca. W tym silniku zbiera się też nagar.
- Woda wcieka do tylnych lamp.
Nie jest to rekordowo popularny model. Większość samochodów ma stosunkowo małe przebiegi, a pod maską - benzynowy silnik 1.4 lub 1.6 VTi. Nie ma problemu z kupnem auta zarejestrowanego w Polsce, często nawet kupionego w kraju, ale trzeba mieć na to co najmniej 30 tys. zł. Sporo!
ALFA ROMEO MITO
Najmniejsza Alfa bazuje na komponentach Fiata Grande Punto, ale występuje tylko w wersji 3d. Doskonale jeździ w benzynowej wersji turbodoładowanej. Na MiTo trzeba wydać co najmniej 20 tys. zł. Samochód nie należy do usterkowych.
MINI ONE, COOPER, COOPER S
Używane Mini kosztuje dwa razy drożej niż klasowi konkurenci (nawet 20 tys. zł za rocznik 2006), a walory praktyczne są mierne. Z punktu widzenia codziennej jazdy optymalna wersja to Cooper, czyli 1.6 122 KM. Silniki Mini i Citroena DS3 są bardzo blisko spokrewnione.
Rynek wysoko wycenia używane DS3, ale ma ku temu powody, bo ten model trzeba zaliczyć do udanych. Jedyna skaza na jego reputacji to dość awaryjny silnik THP, natomiast pozostałe wersje jak najbardziej polecamy. W porównaniu z głównym rywalem - Mini - DS3 oferuje więcej miejsca, więcej komfortu i większy bagażnik... za mniejsze pieniądze.
OCENA 3/5
Oceny: 1 - niepolecany; 2 - warunkowo godny zainteresowania; 3 - godny zainteresowania; 4 - polecany; 5 - szczególnie polecany
Tekst: Tymon Grabowski, zdjęcia: archiwum; "Motor" 5/2016
Używany Citroen C3 (2002-2009) – OPINIE O SAMOCHODACH