Używane. Czy trzeba bać się silnika Wankla?

230 koni mechanicznych, pojemności 1300 cm sześciennych i zaledwie dwa cylindry. Tak, w skrócie, scharakteryzować można jednostkę napędową Mazdy RX-8. Silnik Wankla ma swoich zwolenników i przeciwników. Czy warto kupić auto z takim napędem?

Silnik Wankla jest silnikiem rotacyjnym o bardzo prostej - przynajmniej w teorii - konstrukcji. Jego podstawowe elementy to owalny cylinder, w środku którego znajduje się trójkątny tłok. W porównaniu do tradycyjnych napędów benzynowych lub wysokoprężnych rozmiar i masa Wankla są zdecydowanie mniejsze.

Wielkim orędownikiem tego typu jednostek napędowych przez lata była Mazda. Wcześniej stosowało je m.in. niemieckie NSU. Kilka aut z tego typu napędem pojawiło się też w ofercie... Łady. Wydawało się, że silnik Wankla odegra istotną rolę w rozwoju motoryzacji. Licencję na jego produkcję wykupiło wiele firm.Niestety obok zalet pojawiły się także wady...

Reklama

Zalety napędu rotacyjnego

Minimalne wibracje i bardzo niski poziom hałasu to jedne z zalet napędu tego typu. Plusem jest także wysoka sprawność mechaniczna, dzięki której - mimo małej pojemności - można osiągnąć bardzo duże moce. Kolejny element przemawiający na korzyść napędu rotacyjnego to szybkie wchodzenie na wysokie obroty, niezwykle ważne podczas przyspieszania. 

Silnik Wankla sprawdza się też w niskich temperaturach, w których nie ma problemu z jego rozruchem. Bez obaw można zasilać go paliwem o mniejszej liczbie oktanowej niż w przypadku klasycznego napędu o tym samym stopniu stężenia. Tego typu silnik nie ma zaworów, a co za tym idzie, podatnego na usterki układu rozrządu. Ma to swoje plusy, gdyż nie musimy obawiać się zerwania paska rozrządu oraz wszystkich konsekwencji z tym związanych. 

Wady silnika Wankla

Jest ich kilka. Do najważniejszych należy duże zużycie paliwa, a co za tym idzie, emisja spalin. To właśnie z tego względu producenci niechętnie podchodzą dziś do technologii Wankla. Tego rodzaju silniki - co wynika z konieczności smarowania komór spalania - zużywają również sporo oleju. 

Kolejnymi minusami są niski moment obrotowy i słaba elastyczność. Maksymalne osiągi dostępne są przy wysokich prędkościach obrotowych rzędu 9-10 tys. obr/min - co dodatkowo potęguje zużycie paliwa. Na liście wad znajduje się także niska trwałość uszczelnień. Tłok wymaga trwałego materiału uszczelniającego - jego zużyciemoże prowadzić do powstawania przedmuchów, spadku kompresji oraz niższej mocy silnika. Nawet w przypadku stosunkowo nowoczesnej Mazdy RX-8 jednostka napędowa rzadko kiedy osiąga przebiegi rzędu 200 tys. km przed naprawą główną.

Jak dbać o Wankla?

Wysokoobrotowe silniki wymagają specjalnie przygotowanych olejów spełniających wszystkie wymagania gwarancyjne i zalecenia producenta. W przypadku Mazdy RX-8 są to tzw. oleje hydrosyntetyczne dedykowane do aut sportowych. Japoński producent stosował oleje Dexelia 5W30 - opracowane dla Mazdy specjalnie z myślą o wanklach przez koncern Total. Ich tańszą, co jednak nie znaczy, że gorszą, alternatywą jest Total QUARTZ 9000 FUTURE NFC 5W30.

Japoński producent zaleca wymianę nie rzadziej niż co 20 tys. km i - przynajmniej raz - na 12 miesięcy. Warto jednak skrócić interwał do - maksymalnie - 10 tys. km, co pozwoli zdecydowanie przedłużyć żywotność jednostki napędowej. Użytkownicy muszą też pamiętać, by zawsze mieć w aucie olej na dolewkę i - w przypadku sportowej jazdy - sprawdzać jego stan co około tysiąc kilometrów. 

Dowiedz się więcej na temat: silnik Wankla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy