To błąd z kategorii tych głupich, a to właśnie on bywa dla kierowców bolesny
Oto sytuacja, jakich setki na polskich drogach. Podczas przejazdu wąską uliczką samochód jadący przed nami gwałtownie hamuje. Po zatrzymaniu się nagle włącza bieg wsteczny i zaczyna cofać w kierunku miejsca parkingowego, które właśnie minął. Jak zareagować, żeby uniknąć stłuczki?
Codzienne poruszanie się po dużym mieście wymaga koordynacji wielu umiejętności, a przy tym błyskawicznych reakcji. Często trzeba przewidywać sytuacje drogowe, żeby odpowiednio wcześniej zareagować.
Wielu kierowców ma problem z odpowiednim sygnalizowaniem swoich manewrów, zapominając o rozglądaniu się wokół siebie i spoglądaniu w lusterko.
Dlatego ten wyjątkowo ryzykowny manewr jest bardzo często powodem stłuczek na drogach parkingowych, osiedlowych, a nawet zwykłych ulicach. Parkowanie tyłem to bardzo dobry nawyk, który ułatwia wyjeżdżanie z miejsca parkingowego, bez względu na to czy jest to parkowanie prostopadłe czy równoległe.
Gdyby tylko wszyscy kierowcy wypracowali sobie nawyk spoglądania w lusterko wsteczne, gdy włączają bieg wsteczny. W samochodach wyposażonych w kamerę cofania sytuacja jest dużo łatwiejsza. Często okazuje się, że spojrzenie w lusterko wsteczne lub odwrócenie głowy do tyłu to zbyt wiele dla kierowcy. I właśnie przez takie nawyki najczęściej dochodzi do stłuczek.
Żeby bezpiecznie zaparkować tyłem, najpierw trzeba włączyć kierunkowskaz, a następnie rozpocząć wytracanie prędkości. Po zatrzymaniu należy upewnić się, że droga z tyłu jest wolna. Dopiero wtedy można rozpocząć manewr cofania i parkowania w upatrzonym miejscu.
Warto stosować powyższe zasady za każdym razem, gdy przyjdzie nam parkować w zatoczkach przy ulicy z ruchem miejskim. Wielu kierowców nie spodziewa się, że samochód jadący przed nimi właśnie odkrył najlepsze miejsce do parkowania i za kilka sekund rozpocznie cofanie.
***