Prosty trik, który pozwoli przedłużyć żywotność twojego auta!

"Problem cen paliw mnie nie dotyczy. I tak zawsze tankuje za 50 zł." Mimo wieku, ten stary jak świat kawał doskonale oddaje nawyki dużej części polskich kierowców.

Tankowanie do pełna to dobry zwyczaj
Tankowanie do pełna to dobry zwyczajPiotr JędzuraReporter

Wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z faktu, że sposób tankowania ma duży wpływ na poziom awaryjności ich pojazdów! Jak tankować, by długo móc cieszyć się bezusterkową jazdą?

Z punktu widzenia trwałości elementów układu paliwowego najkorzystniejszym rozwiązaniem jest tankowanie do pełna. Ważne jednak, by nie mylić go z tankowaniem "pod korek". Takie zachowanie może bowiem nieść ze sobą szereg negatywnych skutków.

Duża ilość paliwa w zbiorniku ma tylko jedną, stosunkowo niewielką, wadę. Wyższa masa niekorzystnie wpływa na osiągi i spalanie. Poza tym nawyk tankowania do pełna to same zalety.

Im mniej paliwa w zbiorniku, tym szybciej skrapla się w nim woda. W zatankowanym do pełna zbiorniku opary wydostają się systemem odpowietrzającym, więc nie dochodzi do skraplania wody wytrąconej z powietrza i paliwa. Co innego, gdy - przez dłuższy czas - większa część baku pozostaje pusta. Woda skrapla się wówczas wewnątrz, na jego górnej ścianie i - w przypadku pojazdów ze stalowymi zbiornikami - zdecydowanie przyspiesza procesy korozyjne. Rdza nie tylko osłabia ściany zbiornika, co w dłuższej perspektywie spowoduje jego perforację, ale - przede wszystkim - zanieczyszcza paliwo.

Nawet jeśli nasz samochód wyposażony jest w zbiornik z tworzyw sztucznych, z czasem dochodzić będzie do coraz większego "rozwadniania" paliwa. Większa ilość wody w benzynie czy oleju napędowym zdecydowanie zmniejszy ich właściwości smarne, co z czasem okaże się zabójcze dla pompy paliwa i wtryskiwaczy!

Zasadę tankowania do pełna powinni wziąć sobie do serca zwłaszcza właściciele aut z silnikami wysokoprężnymi i benzynowymi jednostkami z wtryskiem bezpośrednim. W obu przypadkach pompy paliwa i wtryskiwacze pracują pod ogromnym ciśnieniem, a za ich smarowanie odpowiada właśnie paliwo. Rozwodniony olej napędowy i benzyna sprawią, że elementy pompy wysokiego ciśnienia i wtryskiwaczy zaczną korodować lub - po prostu - się zatrą. W przypadku starszych aut naprawa kompletnego układu wtryskowego nawet dwukrotnie przekroczyć może wartość pojazdu!

Nie można jednak mylić tankowania do pełna z tankowaniem "pod korek". Te może być szkodliwe dla naszego pojazdu. Najbezpieczniej jest zakończyć uzupełnianie paliwa po pierwszym - maksymalnie drugim - "odbiciu" pistoletu dystrybutora. Dalsze tankowanie grozi zalaniem systemu węży i zaworów odpowiadających za odpowietrzenie zbiornika. W takim przypadku paliwo może wyciekać nie tylko w czasie szybko pokonywanych zakrętów, ale i zwyczajnej jazdy.

Dotyczy to zwłaszcza silników wysokoprężnych, gdzie układ wtryskowy pracuje pod wysokim ciśnieniem. Z tego względu wracające do zbiornika tzw. "przelewem" paliwo potrafi mieć temperaturę kilkudziesięciu stopni Celsjusza. Wraz z jej wzrostem zwiększa się również objętość paliwa - stąd duże różnice między podawanymi przez producentów maksymalnymi pojemnościami zbiorników a tym, ile - w rzeczywistości - mogą one pomieścić.

Tankując pod korek możemy zalać komorę, której zadaniem jest pomieszczenie paliwa, gdy - pod wpływem wyższej temperatury - zwiększy objętość. W takim przypadku paliwo wyciekać może nawet na postoju. Skutkiem może być również uszkodzenie systemu odpowietrzającego (np. zawórów odpowietrzających), które w nowszych pojazdach kosztują nawet kilkaset złotych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas