Toyota Aygo. Sekrety popularnego "malucha"

Niekwestionowanym liderem segmentu najmniejszych samochodów w Europie i w Polsce jest Toyota Aygo. W naszym kraju co trzecia osoba prywatna udająca się do salonu po nowe auto miejskie, wybiera właśnie japońskiego "malucha". W czym tkwi tajemnica sukcesu tego pojazdu?

Postanowiliśmy się przyjrzeć bliżej temu modelowi.

Trzeba przyznać, że jak na auto miejskie Aygo, zaprojektowano odważnie. Uwagę zwraca zarówno przednia część samochodu, w której dominuje duży grill z z wyraźnie podkreślonym motywem znaku "X" oraz tylna, w której najciekawszym elementem są pionowe światła zespolone o intrygującym wzorze oraz czarna klapa bagażnika.

Ciekawie wygląda również linia boczna ze wznoszącą się do góry linią okien. Jednym słowem - wygląd to zdecydowany atut Aygo, którym góruje nad wieloma rywalami.

Ale nadwozie to nie wszystko. Jak wygląda kwestia wyposażenia?

Wśród polskich nabywców najpopularniejszą odmianą Toyoty Aygo jest x-play z pakietem Style. W takiej wersji ten mały samochód jest wyposażony w kamerę cofania, system multimedialny Toyota x-touch z 7-calowym, kolorowym ekranem dotykowym, aluminiowe obręcze kół o średnicy 15 cali, przyciemniane tylne szyby, a także światła przeciwmgielne.

Natomiast "nasz" testowy egzemplarz to topowa odmiana Selection x-treme. Samochód ma m.in. 16-calowe koła oraz niebieskie wstawki na karoserii i we wnętrzu.

Reklama

A jak jest z miejscem we wnętrzu Aygo? Nie oszukujmy się, chociaż auta miejskie posiadają homologacje na 4 czy 5 osób, to zwykle w komfortowych warunkach mogą podróżować jedynie dwie, siedzące z przodu. Niewielki rozstaw osi powoduje jednak, że na tylnej kanapie miejsca wystarczająco będzie raczej tylko dla dzieci. W Toyocie Aygo jest tak samo - auto ma 346,5 cm długości przy rozstawie osi 234 cm - cudów oczekiwać więc nie można. Jednak z przodu miejsca wystarczy dla każdego, niezależenie od jego wzrostu. Z tyłu jest gorzej, ale w razie potrzeby da się przewieźć trzy (oprócz kierowcy) dorosłe osoby, przy czym te z tyłu mogą narzekać nie tylko na ilość miejsca na nogi, ale również na nisko poprowadzoną linię dachu.

Szału nie ma również jeśli chodzi o bagażnik, którego pojemności wynosi 168 litrów. Jest on głęboki, ale wąski, zmieszczą się do niego bagaże pary wyruszającej na weekendowy wypad, świetnie nadaje się również do wożenia zakupów z hipermarketu - nie ma zagrożenia, że coś się wysypie z wywróconej siatki...

Pod maską Toyoty Aygo pracuje trzycylindrowa benzynowe jednostka o pojemności 998 ccm. Przy okazji tegorocznego liftingu Aygo, poddano ją niewielkiej modernizacji, dzięki czemu moc wzrosła do 72 KM (o 3 KM), co pozytywnie wpłynęło na osiągi - czas rozpędzania do "setki" spadł do 13,8 s. Silnik współpracuje z manualną, skrzynią o pięciu przełożeniach i w tym zakresie wyboru nie ma - Aygo jest dostępne wyłącznie z jednym silnikiem i jedną przekładnią.

Moc nie jest duża, ale auto również - podczas miejskiej eksploatacji Aygo na pewno nie jest zawalidrogą. Atutem jest za to zużycie paliwa - w zależności od temperamentu kierowcy i tego jak intensywnie naciska gaz, waha się między 5 a 6 l/100 km. Przy oszczędnej jeździe może się udać zejść nawet poniżej 5 l/100 km.

A na miejskich ulicach Toyota Aygo czuje się jak ryba w wodzie. Parkowanie, szczególnie dla osób, które poruszają się większymi pojazdami, to bajka. Nie trzeba poprawiać, kombinować jak stanąć, żeby nie uderzyć drzwiami samochodu obok, a jednocześnie bez problemu wysiąść z obu stron. Widoczność niemal we wszystkich kierunkach jest świetna, narzekać można jedynie na grubość słupków C. Z pomocą przychodzą wówczas czy to czujniki parkowania czy kamera cofania, w które można wyposażyć samochód.

Przy okazji liftingu producent podkreślał znaczną poprawę w zakresie wygłuszenia samochodu. Rzeczywiście hałas podczas jazdy miejskiej jest niewielki, natomiast gdy jedziemy z wyższymi prędkościami, nieco dokuczliwy staje się szum wiatru wymieszany z dźwiękiem pracującego na wysokich obrotach silnika.

A jak kształtują się ceny Toyoty Aygo? Regularny cennik rozpoczyna się kwotą 41 300 zł (x+Comfort z wersji trzydrzwiowej). Obecnie jednak obowiązują ceny promocyjne, dzięki czemu ceny startują z poziomu 36 300 zł. Najchętniej kupowaną w Polsce wersje x-play+Style wyceniono na 44 300 zł, a testowany przez nas samochód kosztuje 48 900 zł.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy