Smaczki i niedoróbki
Z notatnika działu Testy - przedstawiamy różnego rodzaju ciekawostki, na które w naszych standardowych testach po prostu nie wystarczyło miejsca.
Lubimy w autach wysmakowane szczegóły. To często nic nie kosztuje, ale pokazuje, że samochód zaprojektowano z sercem.
W świecie motoryzacji, gdzie unifikacja ma się świetnie, a rywale bywają trudni do odróżnienia, trzeba doceniać indywidualności. Auta, które są jedyne w swoim rodzaju i chętnie to podkreślają.
Najlepszym przykładem jest tu Jeep. Amerykańska marka od lat słynie z produkcji terenowych samochodów, które już na pierwszy rzut oka łatwo odróżnić od konkurencji - np. dzięki charakterystycznemu grillowi z siedmioma pionowymi otworami. Ten oryginalny motyw powtarza się na niektórych elementach modeli tej marki, dając ich właścicielom poczucie obcowania z samochodem wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze smaczki, będące dowodem na to, że niektóre auta zostały dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.
Producenci nie zawsze przykładają się do tłumaczenia komend na język polski.
Błędy, nieścisłości i niefortunne albo nielogiczne sformułowania zdarzają się każdemu. Gorzej, jeśli świadczą o niecałkowitym dopracowaniu samochodu za kilkadziesiąt albo kilkaset tysięcy złotych. Nawet jeśli chodzi tylko o błąd ortograficzny na ekranie komputera pokładowego - to nie powinno sie zdarzyć. Niestety, zdarza się, i to wielu producentom. Oto kilka ciekawych przykładów.
Ford Focus
Choć Focus potrafi zapewniać, że wszystkie systemy są "normalne", zdarza mu się użyć nienormalnych zwrotów, np. "zwolnij kierownicę" albo "ilość punktów" (powinno się pisać o ich liczbie, a nie ilości), a także przedziwnych skrótów. Jednak w haśle "Odlgł. d. wypr." bardziej niż skracanie dwuliterowego wyrazu kłuje w oczy wypróżnienie - nie przytoczymy słownikowej definicji tego słowa, ale na pewno lepiej było użyć pojęcia "zasięg"...
Opel Insignia
U Opla też nie zabrakło błędów. Niedawno odświeżona Insignia informuje na przykład o "Natychm. oszcz. paliwa", mając na myśli jego chwilowe zużycie, oferuje też system "rospoznawania" znaków drogowych. Komputer tego Opla zdaje się też nie wiedzieć, że partykułę "nie" z przymiotnikami pisze się łącznie.
Peugeot 308
Nowy Peugeot 308 oferuje możliwość "Inicjalizacji niedopom. opon" (czyżby po naciśnięciu tego przycisku opony zaczynały "gubić" powietrze?) oraz dostosowania głośności potwierdzenia kliknięć w ekran dotykowy do prędkości pojazdu. Co jednak najciekawsze, dla Peugeota jednostką odległości okazuje się... czas.
OPEL INSIGNIA Tak się robi instalację LPG
Na naszym rynku jest mnóstwo aut dostosowanych do zasilania gazem. Insignia 1.4 Turbo LPG wyróżnia się pełną integracją instalacji LPG, dzięki której komputer pokładowy "wie", ile zasięgu pozostało zarówno na benzynie, jak i na LPG.
PEUGEOT 308 SW Pełny zbiornik paliwa wystarczy na pokonanie 1600 km!
Peugeot 308 SW z silnikiem 1.6 HDi (92 KM) zachwycił nas ekstremalnie małym zapotrzebowaniem na paliwo. Podczas testu ten spory (4,6 m długości) "kombiak" zużył w trasie zaledwie 3,4 l na 100 km - o 0,2 l mniej niż podaje producent. Oznacza to, że można nim pokonać trasę Warszawa- Paryż (1600 km) bez tankowania! Oczywiście wymaga to spokojnej jazdy - przy częstszym dodawaniu gazu zużycie rośnie do 3,7 l/100 km (nadal bardzo dobry wynik). Na drodze ekspresowej na każde 100 km auto zużywa średnio 5,0 l, a na autostradzie, gdzie wyraźnie brakuje mu szóstego biegu - 6,5 l ON. Wynik uzyskany w ruchu miejskim też jest niezły: 5,6 l na 100 km.
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk - TEST