Jeździliśmy nowym Mitsubishi L200

Już w tym roku na naszym rynku pojawi się piąta generacja tego japońskiego pick-upa. Sprawdzaliśmy czy warto na nią czekać.

Obecnie w sprzedaży dostępna jest jeszcze czwarta generacja Mitsubishi L200, które produkowane jest od 2005 roku i od tego czasu rozeszło się w liczbie ponad 1,3 miliona egzemplarzy. Natomiast po zsumowaniu wyników sprzedaży wszystkich inkarnacji tego pick-upa otrzymamy więcej, niż 4 miliony.

Piąta generacja, którą mieliśmy okazję jeździć, dostępna jest już w Tajlandii, gdzie odbywa się produkcja L200. Ze względu jednak na to, że auto sprzedawane będzie na całym świecie, na poszczególne rynki wprowadzane jest ono stopniowo.

Mitsubishi podkreśla, że mamy do czynienia z samochodem w stu procentach zaprojektowanym od podstaw. Ma on łączyć wygodę, pewne prowadzenie i bogate wyposażenie z cechami typowymi dla pick-upów. Dlatego też L200 nadal oparte jest na ramie, a w tylnym zawieszeniu znajdziemy resory piórowe. Napędem sterujemy nowocześnie - przy pomocy pokrętła między siedzeniami, zamiast wajchą, ale nadal do wyboru mamy napęd na tylną oś, 4x4, a także blokadę tylnego mechanizmu różnicowego oraz reduktor.

Reklama

Przeglądając informację prasową, jaką dostaliśmy przed prezentacją, wyłonił nam się obraz samochodu, który ma być przyjemny w codziennej eksploatacji jak osobówka, ale praktyczny i dzielny w terenie jak pick-up. Czy Mitsubishi udało się pogodzić te sprzeczności w nowym L200? O tym przeczytacie w naszej relacji z pierwszych jazd testowych, którą znajdziecie TUTAJ.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy