Reklama

Wszyscy fani motoryzacji znają tę historię - dawno dawno temu, auta dające frajdę z jazdy miały skrajnie niepraktyczne nadwozia, a do tego kosztowały niemałe pieniądze. Aż nagle pojawił się pierwszy hot hatch - praktyczny hatchback, ale z mocnym silnikiem i sportowym zacięciem. Idealne auto na dojazdy do pracy oraz weekendowe wypady za miasto.

Czasy się zmieniają, ale nadal kupno takiego modelu wydaje się rozsądnym kompromisem. Problem w tym, że kompaktowy hatchback niekoniecznie jest wymarzonym autem rodzinnym, więc jeśli zamiast sportowego coupe kupujesz hot hatcha w nadziei, że będzie szybki i praktyczny, możesz się rozczarować. Ale mamy na to sposób.

Cupra Leon ST VZ to porządne, rodzinne kombi

Decydując się na Leona ze znaczkiem Cupry, a więc sportowej submarki Seata, macie do wyboru zaskakująco szeroką paletę jednostek napędowych. Oferta przewiduje benzyniaki o mocach 150, 190, 245 oraz 300 KM, z których tylko podstawowy zapewnia nie do końca sportowe osiągi. Każdy znajdzie więc coś dla siebie, ale nie każdego zadowoli bagażnik o pojemności 380 l.

Na szczęście jest także wersja Sportstourer (czyli kombi), a ona oferuje już 620 l przestrzeni bagażowej. Sporo miejsca znajdziemy także w obu rzędach siedzeń, co nie powinno dziwić w aucie mającym niemal 466 cm długości. Jeszcze niedawno wystarczałoby to, żeby uznać Leona ST za model klasy średniej. Takim autem można już swobodnie planować rodzinne wakacje.

W porównaniu do egzemplarzy ze znaczkiem Seata, w Cuprze znajdziemy sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, dobrze wyprofilowaną kierownicę z przyciskiem do uruchamiania silnika oraz drugim do wyboru trybów jazdy, a także miedziane detale i dedykowane tapicerki (w naszym egzemplarzu była to skórzana w kolorze Petrol Blue).

Cupra Leon ST VZ zostawia hot hatcha w tyle

A ile emocji potrafi dać takie rodzinne kombi? Naprawdę sporo, choć nieco innych niż hatchback. Hot hatche kojarzą się z lekkością, zwinnością oraz żywiołowym wgryzaniem się przednich opon w asfalt po każdym dodaniu gazu. Tymczasem testowany egzemplarz Sportstourera, chociaż najmocniejszy w gamie, zapewnia przy tym największą kontrolę. To dlatego, że dostępny jest on także w wersji z napędem na wszystkie koła.

Największą jej zaletą jest oczywiście wzorowa trakcja - 310 KM jakie mamy pod prawą stopą to naprawdę sporo, ale z 4x4 nie musimy obawiać się, że mocne wciśnięcie gazu, szczególnie na mokrej nawierzchni, skończy się poślizgiem kół i interwencją elektroniki. Auto napędza się błyskawicznie w każdych warunkach, a o jego możliwościach najlepiej świadczą same dane techniczne. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje Leonowi ST z silnikiem 2.0 TSI 300 KM (takim samym jak w hatchbacku) 5,9 s. Odmiana 4Drive jest o całą sekundę szybsza (różnica względem hatchbacka wynosi 0,8 s).

Co więcej, napęd na wszystkie koła wspomaga nas także podczas szybkiej jazdy. W dynamicznie pokonywanych zakrętach, gdy dodamy gazu, czujemy jak tył dorzuca swoje trzy grosze. Na drift raczej nie ma co liczyć, ale dostajemy jasny sygnał, że nie jedziemy zwykłym kombi.

Podkreśla to także szereg ustawień, pozwalających dostosować auto do naszych preferencji. Na uwagę zasługuje między innymi adaptacyjne zawieszenie z 15-stopniową regulacją twardości. Zwykle pewnie będziecie po prostu przełączać się między ustawieniem najbardziej komfortowym i najbardziej sportowym, ale może ktoś poczuje niedosyt i będzie chciał poszukać idealnej dla niego pozycji.

Ustawić można także brzmienie silnika i ten element akurat budzi sporo kontrowersji. Szybko można przekonać się, że cztery budzące respekt końcówki wydechu wcale nie odpowiadają za ten rasowy warkot, jaki słychać w kabinie po uruchomieniu silnika. Nie jest irytujący i daje on pewną przyjemność, ale cały czas mamy w głowie, że większość ciekawych nut generowana jest sztucznie i tylko my je słyszymy. Pewnym pocieszeniem jest tylko to, że po odjęciu nogi z gazu często usłyszeć można delikatne wystrzały.

Cupra Leon ST VZ jest właściwie bezkonkurencyjny

Chociaż ciekawe i ekscytujące samochody pomału zaczynają znikać z motoryzacyjnego krajobrazu, to nadal wybór wśród hot hatchy pozostaje dość duży. Jednak osoby szukające auta zarówno szybkiego, jaki rodzinnego, mają już znacznie ograniczone możliwości. Konkurentem Cupry Leona ST jest oczywiście Golf Variant R, ale kosztuje on 224 890 zł, a więc wyraźnie więcej. Konkurentem teoretycznie jest także Mercedes-AMG CLA 35 Shooting Brake, ale jest on zauważalnie mniej praktyczny i do tego jeszcze droższy (231 400 zł).

Tymczasem Cuprę Leona ST w topowej konfiguracji VZ 4Drive kupimy za 187 800 zł. Dopiero testowany egzemplarz, wzbogacony między innymi o lakier Petrol Blue Matt (8964 zł), 19-calowe dwukolorowe alufelgi (4287 zł), pakiet skórzany Petrol Blue obejmujący skórę nappa, elektrykę fotela kierowcy i ogrzewanie foteli (7189 zł) oraz "wyczynowe hamulce Brembo" (9893 zł), zrównał się ceną z bazowym Golfem.

***