BMW X6 xDrive30d – test
W najmocniejszych odmianach BMW X6 zapewnia mnóstwo emocji. Sprawdzamy, czy podobnie jest w wersji podstawowej.
Nowe X6 może się podobać nie tylko ze względu na ciekawą sylwetkę nadwozia. Jest przestronne (choć z tyłu wysokie osoby ponarzekają na brak miejsca na głowę), bardzo komfortowe, znakomicie wykonane i ma duży bagażnik. Mimo wszystko jednak największe wrażenie robi to, jak jeździ.
Wydaje się mocniejszy niż jest
Podstawowy turbodiesel 3.0 o mocy 258 KM pokazuje się z jak najlepszej strony. X6 jest bardzo ciężkie (ponad 2100 kg z kierowcą), ale najwyraźniej dla tego silnika tak wysoka masa nie jest specjalną przeszkodą. Reakcja na gaz jest błyskawiczna, trakcja znakomita, a skrzynia zmienia biegi bez zawahania.
W efekcie X6 xDrive30d rozpędza się od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,8 s, czyli niemal sekundę szybciej niż wg danych fabrycznych. Nawet w najsłabszej wersji wysokoprężnej X6 jest zatem wręcz stworzone do dynamicznej jazdy (o czym świadczą także takie detale jak funkcja Launch Control, ułatwiająca maksymalnie szybki start). To BMW jest jednak równie przekonujące podczas spokojnej jazdy, po włączeniu przyciskiem na konsoli między fotelami najbardziej ekonomicznego trybu Eco Pro. Wtedy po puszczeniu gazu auto "żegluje", czyli porusza się na biegu jałowym (funkcję tę można wyłączyć).
Zużycie paliwa kształtuje się na akceptowalnym poziomie, szczególnie kiedy weźmie się pod uwagę masę i rozmiary auta. Podczas jazdy w trasie z prędkością do 100 km/h spalanie wynosi 6,8 l/100 km, a przy ok. 140 km/h wzrasta do 9,7 l/100 km. W mieście - w zależności od natężenia ruchu - zużycie wynosi zaś od 10,5 do 12,5 l na "setkę". Średnie spalanie w teście to 9,1 l/100 km.
Im więcej zakrętów, tym lepiej
Największym plusem nowego X6 jest jednak nie silnik, a układ jezdny. Testowy samochód ma standardowe zawieszenie i opony (255/50 R19). Mimo to, po prostu zachwyca pewnością prowadzenia. To zaskakujące, jak lekko i chętnie ten olbrzymi i ciężki SUV pokonuje sekwencje ciasnych zakrętów i jak pewnie czuje się w bardzo szybko pokonywanych łukach. Ma się wrażenie prowadzenia auta mniejszego i lżejszego niż w rzeczywistości. Do tego komfort jazdy jest więcej niż dobry. Zawieszenie mocniej potrząsa jadącymi (i pracuje zbyt głośno) jedynie na wyjątkowo dużych wybojach, np. zapadniętych studzienkach kanalizacyjnych.
Za zwinność X6 odpowiada także opcjonalny, aktywny układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu (przy małej prędkości trzeba wykonać mniejszy ruch kierownicą, by auto skręciło, a przy dużej - większy). Układ ten jest warty każdej złotówki z 5831, jakie trzeba za niego zapłacić. Po przesiadce do auta z normalnym układem widać dobitnie, jak ten aktywny znakomicie wpływa na poręczność oraz łatwość prowadzenia.
Wbrew pozorom (i stereotypom) X6 nie jest wcale samochodem, którym trzeba poruszać się jedynie po asfalcie. Ma duże koła, sprawny napęd 4x4, 21 cm prześwitu i może pokonywać przeszkody wodne o głębokości do 50 cm (dla porównania w znanym ze znakomitej dzielności terenowej Mercedesie klasy G wartości te wynoszą 21 i 60 cm).
+ dużo miejsca z przodu
+ pojemny bagażnik
+ bardzo dobre osiągi
+ znakomite właściwości jezdne
+ wysoki komfort podróży
- słaba widoczność wstecz
- brak wycieraczki z tyłu
- wysoki próg ładunkowy
- dopłata za niektóre elementy wyposażenia
- wysoka cena
Nawet podstawowa wersja tego 2-tonowego kolosa w pełni zasługuje na miano sportowego SUV-a.
Tekst: Adam Szczepaniak, zdjęcia: Krzysztof Paliński; "Motor" 13/2015