Nowe Mini John Cooper Works. Najmocniejsze w historii!

Mamy dobre wiadomości dla fanów Mini. Brytyjska marka opublikowała właśnie pierwsze oficjalne informacje dotyczące nowego Mini John Cooper Works.

Mini John Cooper Works
Mini John Cooper WorksInformacja prasowa (moto)

Samochód w znacznym stopniu nawiązuje do zaprezentowanego na początku roku w Detroit modelu koncepcyjnego. W ślad za nim, produkcyjna wersja otrzymała nowy zderzak z większymi wloty powietrza (które pojawiły się nawet w miejscu lamp przeciwmgłowych), wykonane w technologii LED reflektory z białymi kierunkowskazami, poszerzone nadkola i tylny spoiler. Nowy jest również kompletny układ wydechowy z ozdobnymi końcówkami, we wnętrzu pojawiły się sportowe fotele wykończone czarną alcantarą z czerwonymi wstawkami.

To co najważniejsze kryje się jednak pod maską. Nowe Mini JCW napędzane jest najmocniejszym silnikiem, jaki kiedykolwiek pojawił się w produkcyjnym modelu brytyjskiego firmy. Źródłem mocy jest podwójnie doładowany motor o pojemności dwóch litrów. Jednostka rozwija 231 KM i dysponuje maksymalnym momentem obrotowym 320 Nm dostępnym w zakresie 1250-4800 obr./min. W zależności od życzenia nabywcy jednostka może być sparowana z sześciostopniową ręczą lub automatyczną skrzynią biegów.

Co ciekawe, lepsze osiągi zapewnia ta druga. Mini JCW z automatem przyspiesza do 100 km/h w 6,1 s - wersja z ręczną skrzynią potrzebuje na to 6,3 s. Imponująca jest również elastyczność - przyspieszenie od 80 do 120 km/h zajmuje jedynie 5,6 s. Nowy silnik - rzecz jasna w mającym niewiele wspólnego z rzeczywistością cyklu pomiarowym - zużywa średnio 5,6 l /100 km.

By zapewnić lepszą trakcję konstruktorzy wprowadzili kilka modyfikacji w zawieszeniu. Układ hamulcowy zaprojektowała firma Brembo, samochód otrzymał nowe, elektromechaniczne wspomaganie kierownicy i elektroniczny system EDLC symulujący obecność mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu.

Mini John Cooper WorksInformacja prasowa (moto)
Mini John Cooper WorksInformacja prasowa (moto)
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas