Lotus exige stealth

Maksymalne osiągi, minimalne wyposażenie. Tak właśnie, w jednym zdaniu, podsumować można samochód, który mimo niewielkiego silnika, na torze jest w stanie pokonać największe sławy.

Mowa oczywiście o lotusie exige, który napędzany jest zaledwie 1,8 litrowym silnikiem produkcji Toyoty. Ten ostatni, bez problemów rozwija 260 KM, świetny stosunek mocy do masy zapewnia autu rewelacyjne osiągi. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje mu zaledwie 4.1 s - prędkość maksymalna to 245 km/h. W Tokio - na rodzimej ziemi dostawcy silników - Lotus postanowił zaprezentować limitowaną wersję exige - model stealth (w Europie występujący pod nazwą scura).

Ta ostatnia w języku włoskim oznacza ciemność, nie dziwi więc niecodzienna stylizacja samochodu. Nadwozie pokryte zostało czarną, matową farbą, nawet sportowe pasy, biegnące przez środek samochodu malowane są czarnym lakierem (tyle, że błyszczącym).

Część elementów nadwozia - jak np. boczne wloty powietrza, przedni dyfuzor czy tylny spoiler - wykonana została z włókna węglowego. We wnętrzu również dominuje przytłaczająca czerń, co w przypadku Lotusa nie jest akurat niczym nowym. Jak przystało na bezkompromisowe auto sportowe, napęd przenoszony jest na koła tylne, przez sześciostopniową, ręczną skrzynię biegów.

Samochód powstanie w limitowanej serii 35 sztuk. W Niemczech, cena wyjściowa oscylować ma w okolicy 60 tys. euro. Jeżeli są w kraju szczęśliwcy, którzy mogą sobie na to auto pozwolić - ważna informacja. Od dzisiaj Lotus przyjmuje zamówienia! Niesty, nazwa stealth, w tym przypadku, nie gwarantuje niewykrywalności dla radarów.

Reklama

Zobacz nasz raport specjalny z Tokio!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tokio | Lotus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy