Lans, szpan, wiatr we włosach. Nie, wiatru nie było

Południe Francji. Wykuta w skale, nadbrzeżna, kręta szosa, tak dobrze znana z licznych filmów. Lazur morza łączący się na horyzoncie z błękitem morza, śródziemnomorska roślinność...

W malowniczej scenerii okolic Nicei, Cannes, St. Tropez, odbyły się dziennikarskie próby drogowe nowego golfa cabrio. Finalną turę testów z udziałem wysłannika INTERIA.PL, przedstawicieli dwóch innych polskich redakcji oraz kolegów z Czech i Południowej Korei, uświetnił swoją obecnością przybyły specjalnie z centrali w Wolfsburgu członek zarządu koncernu Volkswagen, Horst Neumann.

Pokazany po raz pierwszy na tegorocznym salonie w Genewie kabriolet spod znaku VW, chociaż jest produktem czysto niemieckim i powstaje w fabryce w Osnabrück, doskonale wpisuje się słoneczny krajobraz Prowansji. Aż kusi, by niedbale wystawiwszy na zewnątrz łokieć, wolno sunąć nadmorskim bulwarem taksując zza ciemnych okularów zdążające na plażę turystki. Lans, szpan, wiatr we włosach...

Wszystko się zgadza, z wyjątkiem wiatru. Zadziwiające, ale przy podniesionych szybach i zamontowanym za siedzeniami windstoperem, wewnątrz auta nie czuje się jakichkolwiek zawirowań powietrza. Przynajmniej do prędkości 130 km/godz., co sprawdziliśmy na autostradzie, można swobodnie słuchać radia czy rozmawiać z pasażerami.

Reklama

Zaskoczeń jest zresztą więcej. Miękki dach rozkłada w ciągu zaledwie 9 sekund. To rekord! Bezszelestnie, za jednym naciśnięciem dźwigni - można to uczynić także podczas jazdy (poniżej 30 km/godz.). Złożenie "góry" nie pomniejsza przy tym pojemności bagażnika, całkiem pokaźnego, jak na kabriolet, bo 250-litrowego.

Tylne siedzenia pomieszczą nie tylko saszetkę z kartami kredytowymi właściciela samochodu, jak w wielu podobnych pojazdach, ale także normalnych gabarytów pasażerów. Również wtedy, gdy z przodu usiądzie - w komfortowej pozycji - bardzo wysoki nawet kierowca.

Auto (tak samo zresztą, jak praprototyp golfa cabrio z 1974 r.) - i jest to jego kolejny atut - nie ma charakterystycznego dla kabrioletów pałąka. W przypadku dachowania kierowcę i pasażerów chronią automatycznie wysuwające się wsporniki.

Volkswagen sprzedał w swej historii około 1,4 mln kabrioletów. Blisko 390 tys. nabywców znalazł vw golf pierwszej generacji, zwany, z racji wspomnianego pałąka (koncepcja bezpałąkowa została wówczas, mimo śmiałości konstruktorów prototypu, odrzucona) "koszykiem na truskawki". Zapewne nie przypadkowo ten koszykowo-truskawkowy motyw został wykorzystany w reklamach golfa VI cabrio (z udziałem piosenkarki Kylie Minogue), gdyż "szóstka topless" ma wszelkie szanse, by powtórzyć rynkowy sukces "jedynki topless". Świetnie wygląda, równie znakomicie jeździ, a przy tym, jak podkreślił na spotkaniu w St. Tropez dyrektor Horst Neumann, wciąż pozostaje golfem, ze wszystkimi zaletami tego auta.

Najnowszy golf cabrio w Niemczech zadebiutuje 17 czerwca br. Będzie oferowany w sześciu wersjach silnikowych. Czterech benzynowych: 1.2 TSI (105 KM), 1.4. TSI (122 KM lub 160 KM), 2.0 TSI (210 KM) oraz dwóch wysokoprężnych: 1.6 TDI CR (105 KM) i 2.0 TDI CR (140 KM). Część z nich ma być wyposażana w proekologiczną technologię bluemotion. Skrzynie biegów: manualne lub DSG.

W polskich salonach Volkswagena nowy kabriolet pojawi się w lipcu br. Kilka tygodni wcześniej poznamy jego ceny. Na razie usłyszeliśmy, że mają być znacząco niższe niż ceny modelu eos.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | "Wiatr"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy