Za 1200 dolarów rocznie twój Mercedes może być szybszy. Bez wizyty w serwisie

Mercedes wprowadzi do wybranych modeli z napędem elektrycznym płatną subskrypcję, w ramach której wzrośnie np. moc samochodu. Póki co Europejczycy nie będą mogli z niej skorzystać.

Większa moc i lepszy czas w elektrycznych Mercedesach

W elektrycznych samochodach Mercedesa oferowana będzie subskrypcja, w ramach której poprawione zostaną parametry silnika. Usługa pojawi się jednak tylko w modelach EQE, EQE SUV, EQS i EQS SUV. Ograniczona będzie również gama wersji. Subskrypcja będzie oferowana jedynie w wersji 350 4MATIC w przypadku modeli EQE i EQE SUV oraz 450 4MATIC w przypadku wersji EQS i EQS SUV. 

Zarówno w przypadku modelu EQE, jak i EQE SUV moc wzrośnie z 292 KM do 350 KM. Ponadto spadnie czas, jaki będzie potrzebny na rozpędzenie się od 0 do 60 mil na godzinę (97 km/h). W EQE czas spadnie z 6 sekund do 5,1. W przypadku EQE SUV zmieni się on z 6,2 s na 5,2 s.

Reklama

Podobnie, jak w powyższym przypadku moc EQS i EQS SUV wzrośnie z 355 KM do 443 KM. Czas od 0 do 60 mil na godzinę w EQS spadnie z 5,3 s do 4,5, a w EQS SUV - z 5,8 s do 4,9 s.

Subskrypcja Mercedesa nie dla Europejczyków

Mercedes nie precyzuje, czy możliwe jest pojawienie się subskrypcji w innych wersjach elektrycznych modeli. Wiadomo jednak, że z oferty, przynajmniej póki co, nie skorzystają klienci ze Starego Kontynentu. Wynika to z faktu, że nie była homologowana w Europie. Obecnie dostęp do niej mają właściciele elektrycznych Mercedesów w USA. 

Chętni na wzmocnienie swojego Mercedesa muszą jednak liczyć się z tym, że jest to opcja płatna. Za rok użytkowania trzeba zapłacić 1 200 dolarów. Przy obecnym kursie to prawie 5 400 złotych. 

Płatne subskrypcje Mercedesa nie są nowością

Dzięki rozwojowi elektroniki stale możemy modyfikować nasz samochód za pomocą płatnych subskrypcji. Nie jest już niczym nowym znalezienie tego typu rozwiązań wśród producentów samochodów.

Korzysta z nich również Mercedes. Przykładowo w modelu EQS SUV pojawiła się swego czasu możliwość doposażenia w aplikację AMG Track Pace, pozwalającą na rejestrowanie czasów okrążeń na torze i analizowania danych telemetrycznych.

Mało tego, dziś za pomocą oprogramowania Mercedes daje także możliwość zwiększenia stopnia skrętu tylnych kół. W standardzie wychylają się do 4,5 stopnia. Po zamówieniu specjalnej opcji będzie to już 10 stopni. Jest to dość kontrowersyjna kwestia, ponieważ oznacza to, że Mercedes zawsze montuje w swoich samochodach tylną oś, która pozwala na skręt kół o 10 stopni, ale blokuje ją elektronicznie.  

 ***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: subskrypcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy