Toyota Land Cruiser - nowy model, czy lifting?

Luksusowy offroader Toyoty zadebiutował w nowej odsłonie. Według producenta to kolejna generacja, ale wygląda to raczej na modernizację.

Toyota Land Cruiser zmieniła się i to bardzo - co do tego nie ma wątpliwości. Auto ma zupełnie nowy pas przedni z reflektorami przypominającymi nieco wersję V8, charakterystyczny grill i inny zderzak. Z tyłu znajdziemy nowe światła, ale... o znajomym kształcie. Identyczna, co do tej pory, jest też linia boczna auta, a to wskazuje jednoznacznie, że to nadal ta sama, co dotychczas, generacja.

We wnętrzu znajdziemy nowy system multimedialny z 8-calowym ekranem, zmienioną całą konsolę środkową, kierownicę i zestaw zegarów. Ponownie jednak zauważamy podobne kształty i dziwnie znajome rozplanowanie deski rozdzielczej. Mamy tu niewątpliwie do czynienia z gruntowną, ale jednak, modernizacją.

Reklama

Niespodzianki nie ma pod maską - trafił tam dość nowy, ale znany już, silnik 2.8 D-4D o mocy 177 KM i rozwijający maksymalny moment obrotowy, wynoszący 370 Nm. Jednostka zestawiona jest z 6-biegową skrzynią automatyczną. Przyspieszenie do 100 km/h trwa 12,7, a średnie zużycie paliwa, według producenta, to 7,4 l/100 km.

Nowy Land Cruiser mierzy 4840 mm długości, więc jest dłuższy od poprzednika o 60 mm. Może pochwalić się prześwitem wynoszącym 215 mm, natomiast kąty wynoszą odpowiednio 31 st. (natarcia), 25 st. (zejścia) oraz 22 st. (rampowy). Tak jak do tej pory mamy do dyspozycji także możliwość regulacji prześwitu, reduktor, blokady centralnego i tylnego dyferencjału, tryby jazdy terenowej oraz funkcję pełzania.

Tak jak pozostałe modele Toyoty, także i Land Cruiser może pochwalić się pakietem bezpieczeństwa Toyota Safety Sense, obejmującym adaptacyjny tempomat, system wykrywania ryzyka kolizji, ostrzeganie o opuszczeniu pasa ruchu, automatyczne światła drogowe oraz wykrywanie pojazdów w martwym polu.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy