Bentley Flying Spur Hybrid ma rekordowo duży... zasięg

Brytyjski producent powoli kontynuuje elektryfikację swojej gamy. Teraz hybryda plug-in trafiła do modelu Flying Spur.

Wbrew pozorom hybrydowy napęd nie został bezpośrednio przeniesiony z Bentaygi, która już kilka lat temu otrzymała zelektryfikowaną wersję. Flying Spur korzysta z doładowanego silnika 2,9 l o mocy 416 KM i maksymalnym momencie obrotowym 550 Nm oraz motoru elektrycznego generującego 136 KM i 400 Nm. Daje to moc systemową 544 KM oraz 750 Nm. Bliżej jest mu więc do napędu z Panamery 4S E-Hybrid (która ma 560 KM, podczas gdy Bentayga 449 KM).

Flying Spur Hybrid przyspiesza do 100 km/h w 4,3 s, a jego prędkość maksymalna to 285 km/h. Dzięki baterii o pojemności 14,1 kWh może przejechać do 40 km/h w trybie elektrycznym. Bentley nie podał jeszcze jakie jest spalanie tej odmiany, ale podkreśla, że przejedzie ona nawet 700 km na jednym baku, co czyni z nią najbardziej wydajny samochód tej marki w historii.

Ładowanie baterii ma trwać 2,5 godziny, ale jest to raczej czas przy użyciu wallboxa, który (i tu małe zaskoczenie) oferowany jest klientom bez dodatkowych opłat. Szacujemy, że chcąc naładować auto ze zwykłego gniazdka, zajęłoby to około 5 godzin.

Reklama

Wizualnie trudno odróżnić Flying Spura Hybrid od pozostałych odmian. Poza dyskretnymi znaczkami "hybrid" oraz klapką kryjącą gniazdko (w tylnym lewym błotniku), znawcy marki mogą zwrócić uwagę na owalny kształt poczwórnego wydechu. Wewnątrz również nie znajdziemy zmian - jedynie na dwóch ekranach znajdziemy dodatkowe wskazania dotyczące napędu hybrydowego oraz możliwość wyboru, czy chcemy jechać w trybie elektrycznym, hybrydowym, albo zachować energię w baterii na później.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy