Zaginął "tir". Kierowca pojechał do domu bo miał ponad 1,7 promila
Policjanci z małopolskiej Bochni zatrzymali w Łazach kierowcę, który kompletnie pijany prowadził ciężarówkę. Okazało się, że zamiast rozwozić towar na Śląsku, jechał w kierunku swojej rodzinnej miejscowości w powiecie tarnowskim.
O zaginięciu tira i kierowcy powiadomił policję właściciel tira. Obawiał się o życie i zdrowie swojego pracownika. Mężczyzna miał bowiem rozwozić towar na Śląsku, a zgodnie z odczytami systemu poboru opłat drogowych viaToll ciężarówka jechała w stronę małopolskiego Tarnowa. Dodatkowo z kierowcą przez kilka godzin nie było kontaktu.
Policjanci namierzyli samochód, a gdy go zatrzymali, okazało się, że 40-letni kierowca miał w wydychanym powietrzu 1,72 promila alkoholu.
Mężczyzna stracił prawo jazdy. Stanie też przed sądem.