Pijany uciekał przed policją. Zatrzymał go pylon cenowy na stacji paliw
Śląska policja poinformowała o zatrzymaniu pijanego kierowcy, który postanowił uciec przed kontrolą. Niebezpieczny pościg zakończył się na słupie przy jednej ze stacji benzynowych. Do wyciągnięcia kierowcy z auta trzeba było wezwać strażaków.
Policjanci z zabrzańskiej drogówki chcieli zatrzymać do kontroli podejrzanie zachowującego się kierowcę Toyoty. Ten jednak na widok funkcjonariuszy gwałtownie przyspieszył i rzucił się do ucieczki.
Niebezpieczny pościg zakończył się na jednej z okolicznych stacji paliw. Mężczyzna kierujący japońskim SUV-em em z impetem uderzył w pylon cenowy, a sam wypadek okazał się na tyle poważny, że konieczna była interwencja strażaków, aby uwolnić kierowcę z rozbitego samochodu.
Szybko okazało się, dlaczego 43-latek uciekał przed policjantami. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie 0,88 promila alkoholu. Zabrzanin trafił do szpitala z urazem nogi i biodra. Sprawą zajęli się już policjanci z miejscowej komendy.
Przy okazji zdarzenia policja przypomina, że jazda po alkoholu samochodem to jeden z najgłupszych pomysłów, jakie mogą przyjść do głowy kierowcy. Najprościej i zdecydowanie najlepiej przyjąć zasadę: Piłeś? Nie jedź - która będzie obowiązywać również kolejnego poranka po spożyciu.
To wręcz obowiązek każdego kierowcy. Nie warto robić wyjątków, ponieważ konsekwencje mogą być bardzo dotkliwe.
W Polsce kierowca, który prowadzi pojazd w stanie nietrzeźwości, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2 oraz zakazowi prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres co najmniej 3 lat. Jeżeli w wyniku jazdy po alkoholu doszło do wypadku, w którym ktoś doznał obrażeń lub zmarł, kara może zostać zwiększona nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Ponadto, kierowca, który prowadzi pojazd w stanie nietrzeźwości, może również zostać obciążony dodatkowymi kosztami, takimi jak naprawa szkód, odszkodowanie dla poszkodowanych.
***