Jazda (bez)alkoholowa

Były policjant miał 4,61 promila. Wydachował

Prokuratura w Żaganiu oskarżyła 47-letniego, byłego policjanta z Żar o jazdę po pijanemu i spowodowanie kolizji. W przesłanym do sądu akcie oskarżenia wskazała, że prowadził auto, mając 4,61 promila alkoholu we krwi.

Prokuratura w Żaganiu oskarżyła 47-letniego, byłego policjanta z Żar o jazdę po pijanemu i spowodowanie kolizji. W przesłanym do sądu akcie oskarżenia wskazała, że prowadził auto, mając 4,61 promila alkoholu we krwi.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz, mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.

Prokurator wniósł do sądu o wymierzenie mu grzywny, wydanie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres dwóch lat oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości.

Jeśli sąd wniosek odrzuci, byłemu policjantowi będzie groziła kara do dwóch lat więzienia.

W listopadzie ub. roku policjant dachował swoim fiatem w pobliżu ronda na ul. Serbskiej w Żarach. Z rozbitego samochodu musieli wydobyć go strażacy. 47-latek nie odniósł groźnych obrażeń.

Reklama

Po wypadku pobrano od niego krew do badania. Z nadesłanej przez Akademię Medyczną w Łodzi opinii kryminalistycznej wynikało, iż prowadząc samochód miał 4,61 promila alkoholu w organizmie.

Prokuratura podała, że pod koniec listopada ub. roku mężczyzna został zwolniony ze służby w policji; pracował w komendzie powiatowej w Żarach.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy