Autostrady będą szybko, tylko co z ich jakością?
Pospieszne budowanie dróg i autostrad przed EURO 2012 odbywa się kosztem jakości inwestycji - pisze "Rzeczpospolita".
Według dziennika, wielu podwykonawców nie ma żadnego doświadczenia w inwestycjach drogowych.
Przetargi na wykonanie inwestycji wygrywają zwykle duże firmy, z bogatym portfolio. One jednak realizują budowę we współpracy z mniejszymi przedsiębiorstwami, które pracują jako podwykonawcy.
Według ekspertów, z powodu presji czasu, nikt nie wymaga by firmy wygrywające przetarg udokumentowały potencjał do realizacji inwestycji. Według przyjętych norm, główny inwestor powinien wykonać co najmniej 60 procent inwestycji sam, a pozostałą część - podwykonawcy.
Jako przykład "Rzeczpospolita" podaje budowę odcinka A4 Tarnów-Dębica, gdzie Hydrobudowa zbudowała tylko mosty, wiadukty i kanalizację, a resztę zlecono firmom zewnętrznym.
Powód takich praktyk jest łatwo wytłumaczalny - pieniądze. Umowy na budowę dróg podpisywano na granicy opłacalności, dlatego przedsiębiorstwa szukają oszczędności. Najczęściej kosztem doświadczonych pracowników, a to z kolei odbija się na jakości wykonania inwestycji.