A2 na Euro nie będzie?
Trzy protesty wpłynęły już do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie budowy autostrady A2 Łódź-Warszawa.
Wrześniowy termin podpisania umowy jest niepewny, bo urzędnicy mają 10 dni na rozpatrzenie tych wniosków. Potem firmy mogą się zwrócić do Krajowej Izby Odwoławczej - informuje radio RMF.
Szanse na oddanie autostrady w maju 2012 tuż przed mistrzostwami są mniejsze niż jeszcze kilka dni temu. Dwie firmy oprotestowały rozstrzygnięcia na trzech z pięciu odcinków, na jakie podzielono trasę z Łodzi do Warszawy. Termin na składanie odwołań minął o północy. Pisma dotarły w ostatniej chwili, co maksymalnie wydłuża całą procedurę.
- Mam nadzieję, że kolejne już nie wpłyną i będzie można protest rozstrzygnąć bardzo szybko i podpisywać umowę - mówi Andrzej Maciejewski z GDDKiA. Obiecuje, że urzędnicy nie będą potrzebowali ustawowych dziesięciu dni na rozpatrzenie protestów. Przyznaje jednak, że zamiast we wrześniu, umowa może zostać podpisana w październiku. Przy tak napiętym harmonogramie znaczenie ma praktycznie każdy dzień.
Generalna Dyrekcja Dróg otrzymała też pismo od innej firmy biorącej udział w przetargu, która pisze, że choć nie zgadza się z rozstrzygnięciem i mogłaby protestować, to zdecydowano, że tego nie zrobi, by nie opóźniać procedury przed Euro 2012.