Robert Kubica został ukarany! Zawinił były zespół Polaka M-Sport
Zespół Sędziów Sportowych pracujący przy Rajdzie Szwecji ukarał Roberta Kubicę karą 5 minut za niewłaściwe ciśnienie turbosprężarki w jego Fieście. Tym samym Polak spadł na 22. miejsce w klasyfikacji rajdu.
Przypomnijmy, że silnik do samochodu Kubicy dostarczył były jego zespół, brytyjski M-Sport, i to on odpowiada za jego mapowanie.
- Wiedzieliśmy, że podczas mojego drugiego startu w Rajdzie Szwecji czeka nas długi i wymagający weekend, dlatego nie skupialiśmy się na pozycjach, a na nauce razem z naszym młodym i wciąż rozwijającym się zespołem. Warunki nie były łatwe, ale nasze tempo było budujące. Cieszy mnie też fakt przejechania całego rajdu bez większych błędów. Dobrze było wygrać w sobotę odcinek specjalny i przez cały weekend utrzymywać solidne tempo. Naturalnie szkoda piątkowej awarii napędu i sobotniej kary, na którą zresztą nie mieliśmy żadnego wpływu, ale najważniejsze, że w tych trudnych warunkach sporo się nauczyliśmy - powiedział na mecie Kubica.
Drugi polski kierowca znajdujący się w czołówce rajdu, Michał Sołowow, na odcinku specjalnym zwanym Värmullsåsen wypadł z drogi. Niestety, skończyło się to poważnym uszkodzeniem półosi i nieukończeniem rajdu.
- Przedostatni odcinek zaczęliśmy bardzo dynamicznie. Wszystko szło dobrze do szybkiego, "piątkowego" prawego zakrętu. Wpadliśmy w śnieżną bandę i kiedy próbowaliśmy z niej wyjechać uderzyliśmy prawym przednim kołem w kamień. Samochód obróciło, ale kibice pomogli nam wydostać się na drogę. Przejechaliśmy jeszcze 2 kilometry i najpierw urwał się drążek kierowniczy, a potem półoś. Dalsza jazda nie była możliwa. Ale to był fantastyczny rajd. Świetna konkurencja, emocje, dobre tempo. To był nasz najlepszy Rajd Szwecji i najlepszy występ w samochodzie WRC - powiedział Michał Sołowow.
Rajd wygrał Francuz Sebastien Ogier, który sukces zapewnił sobie na ostatnim odcinku specjalnym. Ogier wyprzedził o 6,4 s Belga Thierry'ego Neuvilla oraz o 39,8 s Norwega Andreasa Mikkelsena. Przed ostatnią próbą to właśnie Mikkelsen prowadził, mając przewagę trzech sekund nad Francuzem i czterech nad Belgiem, ale w połowie odcinka popełnił błąd, który rozwiał jego nadzieje na końcowy triumf.
- Potrafiliśmy wygrać w niekorzystnych dla nas warunkach, gdy w ciągu dwóch pierwszych dni musieliśmy jechać jako pierwsi i przecierać drogę innym - powiedział Ogier, któremu w 27. w karierze zwycięstwie towarzyszył pilot Julien Ingrassia.
Debiutujący w Rajdzie Szwecji Jarosław Kołtun zajął 24. miejsce, a w klasyfikacji WRC2 - siódme.
Ogier, dwukrotny mistrz świata, wygrał także pierwszą tegoroczną eliminację - Rajd Monte Carlo i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Trzecią imprezą zaliczaną do MŚ będzie Rajd Meksyku (5-8 marca).