Rajd Mazowiecki: Castrol Q-Service na podium

Dobrym rezultatem zakończył się 4 Rajd Mazowiecki dla załogi Maciej Oleksowicz - Andrzej Obrębowski. Warszawski duet, jadący Mitsubishi Lancerem Evo 6, po dziewięciu odcinkach specjalnych imprezy zaliczanej do Rajdowego Pucharu PZM, na mecie w Otwocku zameldował się na drugim miejscu.

article cover
Informacja prasowa (moto)

Panująca jeszcze w przeddzień rajdu słoneczna pogoda, na którą liczyło wielu zawodników, niestety rozczarowała dnia następnego i stawka aż 104 załóg podczas pierwszej pętli zmuszona była do rywalizacji w strugach deszczu. Dla załogi Castrol Q-Service pierwszy odcinek specjalny zakończył się trzecim czasem z ponad 4 sekundową stratą do lidera. Na drugiej i jednocześnie najdłuższej próbie ?Maciejowice", Oleksowicz z Obrębowskim uzyskali drugi rezultat ulegając jedynie faworytom imprezy, Piotrowi Maciejewskiemu z Piotrem Kowalskim w Mitsubishi Carisma. Odcinek nr 3 ?Goźlin" nie przyniósł większych zmian a tempo, które sobie narzucili okazało się być niewystarczające do poprawienia pozycji w klasyfikacji generalnej i w tabeli wyników Maciek z Andrzejem znajdowali się na trzecim miejscu po pierwszej pętli rajdu.

Drugi etap rajdu to powtórka pierwszego i wyraźna progresja w uzyskiwanych czasach. Wyjątkiem był tu odcinek nr 5, ?Maciejowice", którego liczne, szutrowe fragmenty, mocno zniszczone podczas pierwszego przejazdu, skutecznie uniemożliwiały szybszą jazdę. Mimo, że podczas tej części dnia opady deszczu ustąpiły, to na trasie pojawiło się sporo pułapek w postaci naniesionego na drogę błota i żwiru. O tym jak zdradliwe są takie miejsca, boleśnie przekonało się wiele załóg, w tym faworyci imprezy, którzy na odcinku nr 4 rozbili swoje Mitsubishi i tym samym zakończyli swój udział w rajdzie. W tej sytuacji na polu walki, z realnymi szansami na końcowy triumf zostali dotychczasowi liderzy rajdu, Stefan Karnabal z Adamem Mendoniem w Mitsubishi Lancerze Evo 6 oraz Maciej Oleksowicz z Andrzejem Obrębowskim. Różnica, jaka dzieliła te dwie załogi po czterech odcinkach specjalnych, wynosiła 12,2 sekundy, co z kolei zapowiadało ostre ściganie. Dla licznie zgromadzonych na trasie kibiców gołym okiem było widać, iż tempo jazdy wyraźnie wzrosło i w rezultacie różnice w czasach uzyskiwanych przez czołową dwójkę były niewielkie. Ostatni widowiskowy ?superoes" w Otwocku padł łupem załogi Castrol Q-Service. Wynik ten nie wystarczył jednak, aby szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Oleksowicza.

Maciej Oleksowicz:

Drugie miejsce w tym rajdzie to dla nas satysfakcjonujący wynik zwłaszcza, że różnica na mecie była niewielka. Oczywiście mogło być lepiej, ale przyznaję, że pierwszą pętlę trochę ?przespaliśmy" i nie mogłem odnaleźć właściwego rytmu jazdy. Później jednak było już coraz lepiej i sukcesywnie poprawialiśmy swoje czasy, często nawiązując równorzędna walkę z doskonale dysponowanym Karnabalem. Przykro mi, że nasz kolega i jednocześnie rywal odpadł z tej rywalizacji, bo mogłoby być jeszcze ciekawiej a ja miałbym więcej punktów odniesienia w ocenie naszych obecnych możliwości. My swoją przygodę z czteronapędowym samochodem dopiero zaczynamy i tylko porównywanie się do bardziej doświadczonych zawodników ma sens. Mimo, że start ten traktowaliśmy jako jeden z ostatnich etapów przygotowań do całego sezonu w Mistrzostwach Polski, to tak naprawdę na trasie po prostu się o tym nie myślało i staraliśmy się jechać na tyle na ile pozwalały nam nasze dotychczas zdobyte doświadczenia.

Andrzej Obrębowski:

To był dla nas bardzo emocjonujący rajd, będący jednocześnie jednym z ostatnich sprawdzianów przed zbliżającą się pierwszą eliminacją Mistrzostwa Polski, Rajdem Elmot.

Pierwsza pętla była dla nas nienajlepsza. Później zaczęliśmy łapać właściwe tempo i wyraźnie przyśpieszyliśmy. Maciek z kilometra na kilometr coraz lepiej operował kłową skrzynią biegów by pod koniec robić to już niemal perfekcyjnie. Wtajemniczeni wiedzą, że aby w pełni wykorzystać walory tego typu przekładni trzeba się do niej przyzwyczaić i w pewnym sensie dostroić.

Jak zapewne wiele osób już wie, tegoroczny sezon RSMP będzie dla nas dopiero drugim w tym cyklu. Tym razem jednak, zadebiutujemy za sterami N-grupowego Subaru Impreza STI. Pojedziemy więc jako żółtodzioby w najmocniej obsadzonej stawce w kraju. Pierwsze testy nowym samochodem mamy już za sobą. W miniony poniedziałek Maciek jeździł po torze Kielce a dzień później, już wspólnie, pod okiem Leszka Kuzaja, trenowaliśmy na zamkniętym odcinku w okolicach Dolnego Śląska. Zatem już za trzy tygodnie na Elmocie zacznie się dla nas prawdziwe ściganie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas