Rajd Arłamów 2015: Habaj liderem, z walki odpadł Grzyb

Łukasz Habaj i Piotr Woś (Ford Fiesta R5) prowadzi po pierwszym dniu Rajdu Arłamów, ostatniej rundy tegorocznych samochodowych mistrzostw Polski. Lider cyklu wygrał wszystkie cztery rozegrane w piątek odcinki specjalne.

Na drugim miejscu plasuje się załoga Jakub Brzeziński/Bartłomiej Boba (Ford Fiesta R5), a trzeci jest francuski duet Bryan Bouffier/Thibault De La Haye (Ford Fiesta Proto). W rajdzie nie jadą już Grzegorz Grzyb i Robert Hundla (Ford Fiesta R5), którzy wycofali się po awarii samochodu.

Z krótkiej listy kandydatów do mistrzowskiego tytułu w klasyfikacji generalnej już 200 metrów po starcie pierwszego odcinka specjalnego zniknął Grzegorz Grzyb. W aucie rzeszowianina zepsuł się przedni dyferencjał i choć załoga ukończyła próbę w Rokietnicy, za metą zawodnicy podjęli decyzję o zakończeniu rywalizacji. - Brak mi słów - skwitował krótko całe zdarzenie pilot Robert Hundla.

Reklama

Po decyzji Grzyba jasnym stało się, że Mistrzem Polski zostanie któryś z dwóch kierowców: Łukasz Habaj lub Bryan Bouffier. Piątkowy etap zdecydowanie lepiej pojechał Habaj, który wygrał wszystkie odcinki specjalne i z niespełna 12-sekundową przewagą nad Kubą Brzezińskim zjawił się na nocnej przerwie w Arłamowie.

Po czterech dzisiejszych OSach Bouffier zajmuje trzecie miejsce, tracąc do lidera Rajdu Arłamów 17,2 sekundy. Aby zachować szansę na końcowy triumf w klasyfikacji generalnej Francuz musi awansować na drugie miejsce i zdobyć punkty na Power Stage’u. W przeciwnym razie mistrzem Polski zostanie Łukasz Habaj.

Liderem "ośki" po pierwszym etapie jest Jan Chmielewski (Citroen DS3 R3T), a drugie miejsce zajmuje Dariusz Poloński (Peugeot 208 R2). Taka kolejność daje mistrzowskie korony Chmielewskiemu, choć o końcowej klasyfikacji mogą zadecydować bonusowe punkty przydzielane na ostatnim odcinku specjalnym zaplanowanym w Birczy.

Trasę rajdu wytyczono na bardzo wymagających, krętych drogach wschodniej części województwa podkarpackiego. Podczas pierwszego, piątkowego etapu kierowcy ścigali się na dwóch dwukrotnie przejeżdżanych OS-ach.

W sobotę czeka ich pięć takich prób, m.in. prawie 19-kilometrowy Pruchnik, który kierowcy pokonają trzykrotnie, oraz kończący rajd i zarazem cały sezon Power Stage - Bircza (12,4 km). Na mecie załogi są spodziewane ok. 15.30.

Marek Wicher


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy