Italian Baja - dachowanie Komornickiego
Na drugim odcinku specjalnym sobotniego etapu Rajdu Italian Baja bardzo nieprzyjemną przygodę mieli nasi reprezentanci: Łukasz Komornicki i Rafał Marton. Mitsubishi Pajero Polaków zostało bezpardonowo wypchnięte z trasy przez załogę numer 266: T.Schmidt/H.Schmidt, jadącą takim samym samochodem.
Auto Łukasza i Rafała kilkakrotnie dachowało, doznając przy tym wielu uszkodzeń. Załodze na szczęście nic się nie stało. Polacy kontynuowali jazdę rozbitym samochodem - docierając wreszcie do serwisu, który znajdował się za metą odcinka.
Pierwszy sobotni odcinek specjalny Polacy rozpoczęli dobrze. Pomimo defektu i wymiany koła na 1 odcinku specjalnym uzyskali 28 czas w klasyfikacji generalnej. Dynamicznie rozpoczęli również 2 OS i po pierwszych 30 kilometrach wyprzedzili kilka załóg. Później jednak przebili kolejne koło i w trakcie jego zmiany wyprzedziły ich dwa samochody. Jeden z nich udało się dogonić i wyprzedzić ponownie. Z drugim były większe kłopoty:
-W połowie odcinka doszliśmy załogę numer 266 (T.Schmidt/H.Schmidt) i próbowaliśmy ich wyprzedzić. Mrugaliśmy światłami i dawaliśmy sygnały klaksonem, jednak nie przepuścili nas i musieliśmy się za nimi ciągnąć przez jakieś dziesięć minut. Wszędzie było bardzo wąsko, praktycznie bez szans na wyprzedzenie. Wreszcie wjechaliśmy na dosyć wysoką groblę, która z obu stron miała stromy, około trzymetrowy spadek. W pewnym momencie dostrzegliśmy szansę - próbowaliśmy wykorzystać lukę po prawej stronie. Jadąca przed nami załoga zajechała nam drogę, więc szybko zaczęliśmy wyprzedzać lewą stroną. Oni zrobili gwałtowny ruch, uderzając bokiem samochodu w nasze auto. W wyniku tego zderzenia nasze Pajero stoczyło się z grobli, czterokrotnie przy tym dachując. Auto zatrzymało się na boku i dopiero po jakichś dziesięciu minutach, z pomocą kibiców, udało się je postawić. Musieliśmy się jednak sporo napracować się przy reanimacji samochodu. Straciliśmy mnóstwo czasu zanim udało się ruszyć w dalszą drogę. Nie byliśmy w komfortowej sytuacji - szczególnie brak przedniej szyby i wycieraczek dawał się we znaki podczas przejazdów przez wodę. Najważniejsze jednak, że udało się dotrzeć do serwisu. Dokonamy w nim napraw i będziemy starali się kontynuować ściganie - mówił tuż po zdarzeniu Łukasz Komornicki.
W trakcie przerwy serwisowej mechanicy doprowadzili auto do porządku, jednak nie udało się wstawić przedniej szyby. W specjalnych goglach Łukasz i Rafał wyruszyli w dalszą drogę, uzyskując bardzo dobry, 24 czas na 3 odcinku specjalnym.
- Pierwszy odcinek pojechaliśmy naprawdę szybko. Wynik byłby na pewno lepszy, gdyby nie defekt przedniego, prawego koła. Na znalezienie miejsca i samą wymianę straciliśmy około 5 minut. Bardzo dynamicznie i płynnie rozpoczęliśmy również 2 OS, aż do momentu pechowej przygody, o której wspominał Łukasz. Później, na 3 odcinku specjalnym okazało się, że brak przedniej szyby nie jest przeszkodą. Udało nam się pojechać szybko i poprawiliśmy nawet nasz czas z pierwszego przejazdu. Warto dodać, że wszyscy gratulują nam tutaj postawy i cieszą się, że pomimo takich przygód dojechaliśmy do mety dzisiejszego etapu. Jutro, również bez szyby i w goglach wystartujemy na trasę III etapu i mam nadzieję, że znajdziemy się na mecie - ocenia drugi dzień rajdu Rafał Marton.
Polacy plasują się aktualnie na 51 miejscu w klasyfikacji generalnej. Jutro zawodnicy mają do pokonania odcinek specjalny nazwany "Maraton" ( 2 pętle po 108 km) i superoes na plaży w miejscowości Bibione. Meta rajdu o godzinie 17.30.
10 RAJD ITALIAN BAJA - WYNIKI NIEOFICJALNE PO II ETAPIE:
1. J.-L.Schlesser/H.Magne - Schlesser Megane
2. J.P. Fontenay/T.Siviero - Mitsubishi Pajero + 46 sek.
3. J.M. Servia/J.M.Lirquin - Schlesser Kangoo + 59 sek
4. K.Shinozuka/G.Picard - Mitsubishi Pajero + 2 min 6 sek.
5. V.Rakitjanskij/V.Demjanenko - Mitsubishi Pajero + 34 min.30 sek.
...
51. Ł.Komornicki/R.Marton - Mitsubishi Pajero + 1 godz.45 min.44 sek