Dwa Fiaty na szutrach

W rozpoczynającym się już jutro Rajdzie Polski wezmą udział dwa rajdowe samochody Fiata. W barwach "Fiat Selenia Rally Team", za kierownicą Fiata Punto Super 1600, będzie rywalizować Sebastian Frycz i Bartłomiej Boba.

Na Mazurach wystartuje również zaprzyjaźniony team fabryczny Fiata, którego zawodnicy - Giandomenico Basso i Mitia Dotta, aktualni liderzy mistrzostw Europy, pojadą najnowszym Fiatem Punto Abarth Super 2000.

Premiera Fiata Punto Super 2000 w Polsce to niezła gratka dla kibiców. Najnowszą rajdówkę Fiata można było dotąd oglądać wyłącznie w mistrzostwach Europy i poszczególnych rundach mistrzostw Włoch. Samochód, który zadebiutował zaledwie przed trzema miesiącami, szybko udowodnił swoją klasę i przydatność - Paolo Andreucci w Punto S2000 zwyciężył w klasyfikacji generalnej w rajdach Mille Miglia i San Marino, pokonując konkurentów w Subaru i Mitsubishi, a Giandomenico Basso zatriumfował w Rajdzie Fiata w Turcji.

Reklama

Przygotowania do startu zakończył również Sebastian Frycz, który bardzo lubi i świetnie czuje się na mazurskich szutrach: - Mazury są specyficzne, tutejsze oesy są szybkie, ale kryją wiele pułapek i dlatego wymagają szczególnej uwagi. Pojedziemy szybko i bardzo uważnie. Nie mogę sobie pozwolić na błędy. Naszym celem jest klasyfikacja i punkty zdobyte w Super 1600. Biorąc pod uwagę poprzedni rok, kiedy na Mazurach wygraliśmy, to nie są żadne przedrajdowe nadzieje, ale po prostu cel do zrealizowania.

-Jechać bardzo szybko, ale równo. Taka jest nasza strategia - dodał rajdowy pilot Sebastiana Frycza, Bartłomiej Boba. - "Polski" jest jedną z najstarszych imprez rajdowych na świecie, o ustalonej, doskonałej renomie i zawsze odbywa się w bardzo mocnej obsadzie. Na pewno nie da się w nim wygrać jakimś szalonym zrywem. Rajd jest wymagający, z kilkoma odcinkami o długości 23-25 kilometrów i tzw. killerem - blisko 35-kilometrowym oesem "Paprotki", gdzie mogą rozstrzygnąć się nawet ostateczne wyniki. Nie ma oczywiście mowy o żadnym "wożeniu" i jeździe na przysłowiowe pół gwizdka, ale na Mazurach liczy się także spryt i uważne obserwowanie konkurentów. .

Obydwa rajdowe auta Fiata, które biorą udział w 63. Rajdzie Polski, muszą pokonać 12 odcinków specjalnych. Wszystkie próby (o łącznej długości 266 km) zostały zlokalizowane w okolicy Mikołajek, żeby do minimum zredukować ewentualne problemy komunikacyjne i korki na dojazdówkach. Tegoroczne zawody są szczególnie uważnie obserwowane przez przedstawicieli FIA - jeśli wszystko się powiedzie, już wkrótce Polska może znaleźć się w oficjalnym kalendarzu WRC.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: team | Fiata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy