Policjant ma prawo wlepić mandat za jazdę bez celu. Takie są przepisy

Wsiąść do samochodu i po prostu sobie jechać – niektórzy z nas czasem mają taką potrzebę. To nie zawsze dobry pomysł. W Niemczech można dostać za to mandat.

Policjant może uznać, że jadąc bez celu powodujemy zbędny hałas i zanieczyszczamy środowisko
Policjant może uznać, że jadąc bez celu powodujemy zbędny hałas i zanieczyszczamy środowiskoPaweł SkrabaEast News

"Czasami cel podróży nie jest najważniejszy, liczy się sama droga, to czego się na niej dowiadujesz, co robisz" - pisała Nora Roberts w książce Taniec bogów. I niezależnie od kontekstu, w jakim autorka użyła tego stwierdzenia, pewnie niejeden z nas może powiedzieć, że czasem lubimy sobie pojeździć dla przyjemności. Dlatego, że samo prowadzenie ulubionego auta sprawia nam frajdę. Bo potrzebujemy coś przemyśleć, a w aucie łatwiej nam się skoncentrować. Albo po prostu dla relaksu.

Uwaga, za jazdę bez celu można dostać mandat

W niemieckich miastach policja przygląda się bacznie autom na ulicach i jeśli funkcjonariusz zauważy, że dany pojazd pojawia się w tym miejscu już kolejny raz, może zatrzymać kierowcę i zapytać o powód takiego podróżowania. Jeśli kierujący nie będzie w stanie podać przyczyny, którą policjant uzna za racjonalną, dostanie 100 euro kary.

Prawo do takiego działania daje mu 30. paragraf niemieckiego Kodeksu ruchu drogowego (Straßenverkehrsordnung - StVO). Napisano w nim:

Podczas korzystania z pojazdów zabrania się tworzenia niepotrzebnego hałasu i możliwego do uniknięcia zanieczyszczenia spalinami. W szczególności zabrania się zbędnego uruchamiania silników pojazdów oraz zbyt głośnego zamykania drzwi pojazdu. W terenie zabudowanym zabroniona jest również zbędna jazda tam i z powrotem, jeśli jest dokuczliwa dla mieszkańców.

Policja walczy z pozerami

Ten punkt w przepisach ma być bronią przeciwko ludziom, którzy krążą po centrach miast tylko po to, by zwrócić na siebie uwagę, pochwalić się autem i zrobić wrażenie na przechodniach. Robiąc to wieczorami zakłócają spokój mieszkańców, czy turystów relaksujących się w restauracyjnych ogródkach.

Warto zwrócić uwagę, że przepis ten mówi też o niepotrzebnym hałasie. Policjanci zwracają uwagę na głośne wydechy samochodów, korzystają z sonometrów i mierzą poziom hałasu. Jeśli wykracza on poza normy, funkcjonariusz może ukarać kierowcę dodatkowym mandatem w wysokości do 80 euro. Może tak postąpić to również wtedy, gdy uzna, że auto robi więcej hałasu niż to konieczne - np. jeśli kierowca dla przyciągnięcia uwagi jedzie na zbyt niskim biegu i niepotrzebnie utrzymuje zbyt wysokie obroty silnika, czy robi przegazówki zatrzymując się na skrzyżowaniu.

Nie ma ścisłych reguł decydujących o tym, jaki przejazd jest racjonalnie uzasadniony, a jaki nie. Wiele zależy od oceny funkcjonariusza, dlatego wybierając się do  Niemiec, lepiej o tym pamiętać.

***

Darmowe autostrady i zakaz wyprzedzania dla ciężarówek. Moto Flesz odc. 91INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas