Obowiązkowa wymiana praw jazdy do 17 czerwca. Wielkie kolejki w urzędach

Obowiązkowa wymiana prawa jazdy na polskie, która dotyczy wszystkich cudzoziemców świadczących w kraju usługi przewozu osób, paraliżuje wydziały komunikacji. Chętni do załatwienia sprawy w urzędzie ustawiają się w kolejkach na długo przed jego otwarciem. To efekt nowych przepisów, które wejdą w życie w połowie czerwca.

Wydziały komunikacji przeżywają prawdziwe oblężenie. To efekt przepisów o obowiązkowej wymianie prawa jazdy. Kierowcy mają czas do 17 czerwca
Wydziały komunikacji przeżywają prawdziwe oblężenie. To efekt przepisów o obowiązkowej wymianie prawa jazdy. Kierowcy mają czas do 17 czerwcaPIOTR KAMIONKA/REPORTER/PIOTR KAMIONKA/REPORTERAgencja SE/East News

Taki obrót sytuacji był niestety do przewidzenia. 17 czerwca - po przeszło rocznym okresie vacatio legis - wchodzą w życie przepisy znowelizowanego w maju 2023 roku Prawa o ruchu drogowym. W tym przypadku chodzi o szereg rozwiązań, które mają poprawić bezpieczeństwo pasażerów korzystających z przewozów drogowych wykonywanych z użyciem aplikacji. Najważniejsze dotyczy obowiązku posiadania przez kierowcę, który świadczy tego rodzaju usługi, polskiego prawa jazdy.

Obowiązkowa wymiana prawa jazdy. Kierowcy muszą zdążyć przed 17 czerwca

Oznacza to, że cudzoziemcy pracujący do tej pory w charakterze taksówkarzy czy wykonujący przewozy dla Bolta lub Ubera, by nie stracić źródła dochodu, obligatoryjnie wymienić muszą swoje prawo jazdy na polski dokument. Problem w tym, że chociaż stosowne przepisy opublikowano 26 maja 2023 roku, więc vacatio legis trwało ponad rok, wielu obcokrajowców dopiero teraz zdecydowało się na wymianę dokumentów. Trzeba jednak wiedzieć, że duża część z nich, nie miała innej możliwości. Efektem są tłumy w wydziałach komunikacji i komitety kolejkowe, które - niczym za czasów PRL - organizują się przed urzędami zanim jeszcze te rozpoczną pracę.

Chcesz zarejestrować auto albo zmienić prawo jazdy? Lepiej zadzwoń do urzędu

Oznacza to, że na błahe z pozoru czynność, jak chociażby przerejestrowanie samochodu czy wymiana prawa jazdy, mogą obecnie zająć zdecydowanie więcej czasu niż normalnie. W skrajnych przypadkach możemy zostać odesłani z kwitkiem - często zdarza się tak, że automaty wydające bileciki kolejkowe rozdysponowują całą przeznaczoną na dany dzień pulę na wiele godzin przed zamknięciem urzędu. By rozładowywać kolejki część  urzędów wprowadziło możliwość elektronicznej rejestracji wizyty za pośrednictwem swoich stron internetowych.

Przed wizytą w wydziale komunikacji warto sprawdzić, czy zawczasu uda nam się zarezerwować termin. Jeśli nie, polecamy wykonać telefon do urzędu i upewnić się, że nasza wizyta w danym dniu nie okaże się bezcelową. Dotyczy to zwłaszcza średniej wielkości miast, które nie mogą się pochwalić osobnymi urzędami obsługującymi konkretne dzielnice

Gigantyczne kolejki w urzędach. Nie mogło być inaczej

Spieszymy wyjaśnić, że wymiana prawa jazdy na ostatnią chwilę nie wynika wcale z zaniedbań czy lenistwa ubiegających się o polskie prawo jazdy obcokrajowców. Wielu z nich nie miało szansy na wcześniejszą wymianę dokumentu, co bezpośrednio wynika z polskich przepisów dotyczących tzw. kryterium rezydencji. Czytamy w nich, że cudzoziemiec może ubiegać się o wymianę prawa jazdy na polskie dopiero po upływie 185 dni przebywania na terytorium naszego kraju. Paradoksalnie wielu z nich składa więc wniosek o polski dokument w najszybszym możliwym - wynikającym z polskich przepisów - terminie.

Chociaż starostowie zwracali uwagę na ten problem w początku roku (już w marcu niektóre wydziały komunikacji donosiły o dziesięciokrotnym wzroście rozpatrywanych spraw), ostatecznie nie udało się wypracować zmiany przepisów na szczeblu centralnym. Efektem są więc gigantyczne kolejki, które tworzą się rano przed urzędami miast, na długo przed rozpoczęciem ich pracy. 

Eksperci mówią, jak powinna wyglądać Strefa Czystego Transportu w KrakowieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas