2 tys. zł za jazdę w słuchawkach. Nowy mandat również dla rowerzystów

Rowerzyści z założonymi słuchawkami podczas jazdy to bardzo częsty widok na polskich drogach. Jak się okazuje – już wkrótce za taką czynność będzie można otrzymać mandat. Do Sejmu i Senatu wpłynęła bowiem petycja w sprawie wprowadzenia kar za prowadzenie pojazdów przy jednoczesnym korzystaniu z takiego sprzętu.

Wiosna tuż za pasem, a to oznacza, że na drogach pojawia się coraz więcej rowerzystów. Niestety wśród nich nie brakuje osób, które decydują się na przejażdżkę jednośladem przy akompaniamencie dźwięków płynących ze słuchawek. Chociaż korzystanie z takich urządzeń w trakcie prowadzenia pojazdu od dawna wzbudza kontrowersje, w polskim prawie brakuje paragrafu, który jednoznacznie zakazywałby jazdy ze słuchawkami na uszach. Jak się jednak okazuje - wkrótce może się to zmienić.

Jazda w słuchawkach na rowerze. Zakaz jest konieczny?

Jak poinformowała "Rzeczpospolita" - do Sejmu i Senatu wpłynęła niedawno petycja poruszająca kwestie korzystania ze słuchawek w trakcie jazdy. Jej anonimowy autor podkreślił, że taka forma słuchania muzyki może okazać się tragiczna w skutkach. Rowerzysta korzystający ze słuchawek może nie słyszeć nadjeżdżającego samochodu, a tym samym nie będzie w stanie odpowiednio szybko zareagować na ewentualne zagrożenie. Konieczne jest zatem wprowadzenie odpowiedniego zakazu i kar finansowych w przypadku jego złamania.

Reklama

Do podobnych wniosków doszli także autorzy badania, przeprowadzonego kilka lat temu na zlecenie jednego z producentów samochodów. Wynikało z niego, że osoby słuchające muzyki w słuchawkach są wolniejsze średnio o ponad 4 sekundy w rozpoznawaniu potencjalnego zagrożenia na drodze.

Wysokość kary miałaby zależeć od środka transportu

Oczywiście nowy przepis nie dotyczyłby wyłącznie rowerzystów. Pomysłodawca zauważa, że zakaz jazdy w słuchawkach powinien dotyczyć kierowców wszystkich pojazdów drogowych. Wysokość kary miałaby być z kolei uzależniona od rodzaju środka transportu. Najwięcej - nawet do 2 tys. zł - mieliby zapłacić kierowcy ciężarówek, a najmniej osoby poruszające się z wykorzystaniem własnych mięśni - m.in. rowerzyści czy użytkownicy rolek i hulajnóg.

Wszystko wskazuje na to, że powyższa propozycja przypadła rządzącym do gustu. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez "Rzeczpospolitą" - prace nad odpowiednią propozycją ruszyły już w odpowiednich komisjach, a Sejm i Senat przymierzają się do dodania nowej pozycji w taryfikatorze mandatów. Jednocześnie warto przypomnieć, że już teraz taryfikator mandatów przewiduje grzywnę za korzystanie z telefonu podczas jazdy. Jeśli rowerzysta postanowi zmienić muzykę lub odczytać SMS-a, musi się liczyć z mandatem w wysokości do 500 zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy drogowe | rowerzyści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy