W Bielsku kierowcy jeździli szybciej, miasto im to utrudni

​Miejski Zarząd Dróg wyłączył koordynację między sygnalizacjami świetlnymi na newralgicznych skrzyżowaniach w Bielsku-Białej, żeby ograniczyć coraz częstsze na opustoszałych obecnie ulicach przekraczanie prędkości przez kierowców.

W Bielsku-Białej, aby usprawnić kursowanie komunikacji publicznej w godzinach szczytu, gdy tworzą się korki, wdrożono tzw. Inteligentny System Transportowy (międzynarodowy skrót - ITS). Obejmuje on przede wszystkim skrzyżowania na głównej osi komunikacyjnej, która przebiega między północną i południową częścią miasta.

Obecnie, w dobie epidemii koronawirusa, ruch na głównych ulicach zmalał. Puste drogi kuszą kierowców, którzy częściej jeżdżą teraz za szybko.

"MZD zareagował na informacje policji o pojazdach poruszających się po mieście z niedozwoloną prędkością. Aby poprawić bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu drogowego wyłączona została koordynacja między sygnalizacjami świetlnymi ITS. Dotyczy to m.in. kilku newralgicznych skrzyżowań w centrum miasta" - głosi komunikat bielskiego magistratu.

Wyłączenie koordynacji między sygnalizacjami ITS ma również usprawnić wjazd na skrzyżowania z podporządkowanych ulic. "Skróci czas oczekiwania na zielone światło" - podał urząd.

ITS działa w Bielsku-Białej od jesieni 2018 r. Głównym celem wdrożenia systemu była poprawa warunków ruchu drogowego w mieście, ze szczególnym uwzględnieniem transportu publicznego. Dzięki mechanizmowi nadawania priorytetu autobusom opóźnionym w stosunku do rozkładu jazdy, możliwe stało się skrócenie ich czasu oczekiwania na czerwonym świetle. Tworzyła się też "zielona fala", dzięki której można było przejechać przez miasto nie zatrzymując się na głównych skrzyżowaniach.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy