Policjanci eskortowali rodzącą. Zdążyli w ostatniej chwili

Dyżurny legnickiej komendy odebrał zgłoszenie telefoniczne od mężczyzny jadącego samochodem z kobietą w 8 miesiącu ciąży, u której zaczęła się akcja porodowa. Funkcjonariusze pośpieszyli z pomocą i eskortowali pojazd z rodzącą do szpitala. Zdarzenie nagrały kamery miejskiego monitoringu.

W świąteczny czwartek, 1 listopada br., kilka minut po godzinie 17-tej, gdy wszyscy w zadumie poruszali się ulicami miasta, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Legnicy pod numerem alarmowym 997 odebrał zgłoszenie od mężczyzny z prośbą o pomoc.

Słychać było, że dzwoniący jest w dużych emocjach i trudno mu sformułować myśli. Przekazał, że jedzie od strony Huty Miedzi i jak najszybciej musi dostać się do szpitala, ponieważ wiezie kobietę w 8 miesiącu ciąży, która silnie krwawi. Prawdopodobnie zaczęła się akcja porodowa. Do przejechania miał całe miasto.

Reklama

Legnicki dyżurny bez zbędnej zwłoki, zaraz po ustaleniu jakim pojazdem porusza się zgłaszający, wydał w trybie alarmowym komunikat do wszystkich policyjnych patroli o zgłaszanie się tych, które są najbliżej kierującego hyundaiem. Okazało się jednak, że żaden radiowóz nie znajduje się blisko. W tej sytuacji dyżurny, wydał rozkaz pilotażu znajdującemu się na stanowisku kierowania dzielnicowemu.

Przypomnijmy, że w tym dniu panowały szczególne warunki ruchu, czyli zmiana jego organizacji i wzmożone natężenie. Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie. Po 9 minutach przyszła mama była już na sali porodowej.

Parę chwil później kierowca hyundaia ponownie zadzwonił pod nr alarmowy 997, tym razem dzieląc się wspaniałą informacją, że właśnie został tatą pięknej dziewczynki. I nie kryjąc emocji, następującymi słowami podziękował legnickim policjantom za ich działanie: "Gdyby nie Państwo, nie wiem jak by się to skończyło...".

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy