Jeremy Clarkson i "Top Gear" o Kubicy

Wypadek Roberta Kubicy odbił się głośnym echem na całym świecie. Rozpisywały się o nim wszystkie media na świecie. Telewizje pokazywały miejsce wypadku.

Wiadomość o wypadku Polaka poruszyła wielu dziennikarzy, większość znanych publicystów i komentatorów sportowych życzyła Robertowi szybkiego powrotu do zdrowia.

Do tych wzruszających życzeń przyłączyła się też ekipa słynnego magazynu telewizyjnego "Top Gear". Prezenterzy BBC nie szczędził słów otuchy skierowanych pod adresem rodziny Roberta, samemu Kubicy życzyli zaś szybkiego powrotu "za kółko".

Życzenia skierowane pod adresem Kubicy szczególnego znaczenia nabierają zwłaszcza w ustach Richarda Hammonda. Prezenter "Top Gear" w 2006 roku uległ koszmarnemu wypadkowi samochodowemu w czasie zdjęć do jednego z kolejnych odcinków programu. Hammond kierując napędzanym silnikiem odrzutowym pojazdem vampire wypadł z toru i wielokrotnie koziołkował.

Przyczyną wypadku był wystrzał opony, świadkowie zdarzenia byli pewni, że dziennikarz poniósł śmierć na miejscu. Hammonda z wielonarządowymi obrażeniami śmigłowcem przetransportowano do szpitala, gdzie stwierdzono m.in. uraz mózgu. Dzięki wysiłkom lekarzy, po pół roku pół roku leczenia, Hammondowi udało się wrócić do normalnego życia.

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów. Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy