Holendrzy dali "cynk" naszej policji. I jest sukces

Kilkadziesiąt godzin zajęło polskim policjantom odnalezienie pojazdu, którego przestępcy używali w Holandii do napadów na bankomaty. Samochód został znaleziony, choć przez Polskę podróżował w naczepie tira. Zatrzymano jedną osobę.

Kilkadziesiąt godzin zajęło polskim policjantom odnalezienie pojazdu, którego przestępcy używali w Holandii do napadów na bankomaty. Samochód został znaleziony, choć przez Polskę podróżował w naczepie tira. Zatrzymano jedną osobę.

Jak poinformowała Grażyna Puchalska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, polscy funkcjonariusze w piątek wieczorem otrzymali pilną wiadomość od holenderskiej policji, że w naszym kraju może się znajdować land rover, który wcześniej był wykorzystywany przez przestępców do napadów na bankomaty. Złodzieje używali przy tym materiałów wybuchowych.

Z policyjnych ustaleń wynikało, że pojazd przekroczył zachodnią granicę w Słubicach i poruszał się przez centrum kraju w kierunki Białegostoku.

"Kierunek przemieszczania się samochodu sugerował policjantom, że może on poruszać się na litewskich numerach rejestracyjnych, jednocześnie ustalenia wskazywały, że kierowca samochodu co jakiś czas odpoczywa na parkingach dla ciężarówek" - powiedziała Puchalska.

Reklama

Na tej podstawie policjanci przypuszczali, że samochód został ukryty w naczepie tira.

W niedzielę podczas jednej z kontroli policjanci trafili na kierowcę ciężarówki, który bardzo starał się ich przekonać, że nie ma sensu zaglądać do zaplombowanego ładunku - mebli przewożonych z Rotterdamu na Litwę.

Mimo że dokumenty przewozowe nie budziły zastrzeżeń, policjanci zdecydowali się zajrzeć do naczepy. W środku znaleźli poszukiwanego land rovera oraz jeszcze jeden samochód marki lexus - również poszukiwany przez holenderską policję. Pojazdy były ukryte między meblami.

Samochody zostały zabezpieczone, a kierowca tira - zatrzymany. Okazało się, że był on wcześniej notowany m.in. w Polsce.

Sygnał o poszukiwaniu pojazdu Holendrzy przekazali do Polski za pośrednictwem Systemu Informacyjnego Schengen, którego druga generacja (SIS II) została wdrożona na początku mijającego tygodnia. SIS to jedna z największych europejskich baz danych. Każde państwo strefy Schengen wprowadza do systemu informacje, do których potem dostęp mają służby odpowiedzialne m.in. za ochronę granic, wydawanie wiz, a także policja.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy