15-latek prowadził nissana, teraz walczy o życie

43-letni mężczyzna zginął w wypadku, do którego doszło w piątek rano w Porębie k. Zawiercia (Śląskie). Osobowy nissan dachował po uderzeniu w stojącą na poboczu ciężarówkę. Lekarze walczą o życie 15-latka, który prowadził auto.

43-letni mężczyzna zginął w wypadku, do którego doszło w piątek rano w Porębie k. Zawiercia (Śląskie). Osobowy nissan dachował po uderzeniu w stojącą na poboczu ciężarówkę. Lekarze walczą o życie 15-latka, który prowadził auto.

Jak powiedział nadkom. Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji, do wypadku doszło w piątek wcześnie rano na ulicy Partyzantów w Porębie. Kierujący nissanem 15-letni chłopiec stracił panowanie nad samochodem i uderzył w tył zaparkowanej ciężarówki.

"Następnie pojazd dachował. W wyniku zderzenia na miejscu zginął jadący tym samochodem 43-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania, natomiast kierujący autem 15-latek został poważnie ranny i trafił do szpitala" - powiedział nadkom. Jończyk.

Policjanci z zawierciańskiej drogówki znali prowadzącego auto nastolatka - w maju zatrzymali go, gdy prowadził samochód, choć jest jeszcze za młody, aby starać się o prawo jazdy. Okazało się, że chłopiec był wówczas pijany - badanie trzeźwości wykazało w jego organizmie 1,2 promila alkoholu. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego.

Reklama

15-latek prowadził wtedy tego samego nissana, którym w piątek uderzył w ciężarówkę. Auto należy do jego rodziców.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zginął
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy