Kubica: Rzeczywistość okazała się inna

W najbliższy weekend odbędzie się kończący sezon Formuły 1 wyścig o Grand Prix Abu Zabi. W niedzielę poznamy nowego mistrza świata. Największe szanse mają: Fernando Alonso, Mark Webber i Sebastian Vettel.

Robert Kubica z zespołu Renault ma szanse nawet na 6. miejsce w końcowej klasyfikacji. Polak stoczy walkę z Felipe Massą (Ferrari) i Nico Rosbergiem (Mercedes GP).

"Tor w Abu Zabi ma niesamowity wygląd i świetnie prezentuje się w telewizji. Hotel, który świeci się w różnych kolorach, wygląda spektakularnie. Widać, że dużo pieniędzy zostało zainwestowane w ten obiekt" - powiedział Kubica na oficjalnej stronie internetowej teamu Renault.

"Kiedy w ubiegłym roku po raz pierwszy przespacerowałem się po torze Yas Marina, myślałem że oferuje duże możliwości wyprzedzania. Rzeczywistość okazała się inna. Szerokie sekcje ułatwiają obronę pozycji. Nawet jeśli zahamuje się za wcześnie, nic się nie traci. Odpowiedni tor jazdy sprawi, że i tak będziesz z przodu. Oczywiście, nie można tego robić na każdym okrążeniu, bo można wpaść w pułapkę i utknąć w żwirze" - stwierdził polski kierowca.

Reklama

"Jedna z rzeczy, które mi przeszkadzają na tym torze, to zakręty numer 16 i 17. Na tych łukach łatwo stracić odpowiednią linię i przyczepność, co może kosztować sporo czasu. Podsumowując, tor Yas Marina jest dosyć skomplikowany" - zaznaczył Kubica.

"Wyścig rozpoczyna się we wczesnych godzinach wieczornych, więc trzeba dostosować bolid do jazdy o zmierzchu. W zeszłym roku wszystkie trzy treningi odbyły się w ciągu dnia. Natomiast kwalifikacje i wyścig wieczorem. Temperatura spadła i zmieniły się warunki na torze, co miało wpływ na balans samochodu. Teraz jesteśmy bogatsi o tamte doświadczenia i wiemy jak odpowiednio skonfigurować bolid" - podkreślił.

"Mimo że wyścig o Grand Prix Abu Zabi kończy sezon, to nie znaczy, że tuż po nim jedziemy na wakacje. Wszystkie zespoły zostają w Abu Zabi, żeby przetestować nowe opony Pirelli. Tak na dobrą sprawę, będzie to rozpoczęcie przygotowań do nowego sezonu" - zakończył Polak.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy