Hamilton zrezygnuje z usług ojca-menedżera

Lewis Hamilton rozgląda się za nowym menedżerem. Tym samym zerwie nić łączącą go z ojcem Anthonym, który do tej pory spełniał tę funkcję.

Mistrz świata Formuły 1 z 2008 roku w barwach McLarena-Mercedesa, który od początku kariery był kierowany przez tatę, stwierdził, że obaj poczuli, iż nadszedł moment, aby coś zmienić.

- Rozmawialiśmy o tym od pewnego czasu i doszliśmy do wniosku, że czas na zmiany - powiedział 25-letni Brytyjczyk. - Nie ma pośpiechu, ale znajdę sobie nowego menedżera - dodał.

Hamilton, którego partnerem w McLarenie będzie w tym sezonie zaczynającym się 14 marca Grand Prix Bahrajnu broniący trofeum Jenson Button, stwierdził, że decyzja wiąże się bardziej ze zwiększoną działalnością biznesową ojca niż chęcią pójścia własnymi drogami.

Reklama

- Tata buduje sportowy biznes, który rośnie bardzo szybko. Czuję, że powinien na nim skupić całą swoją uwagę - mówił Lewis Hamilton.

- Jeśli chodzi o mnie to wykonał swoją pracę. Naszym celem było dostać się do Formuły 1 i wywalczyć tytuł mistrza świata. Bez niego nie dokonałbym tego. On był na każdym moim wyścigu. Nie wiem, czy ktoś inny mógłby to o sobie powiedzieć - dodał.

Lewis nadal zamierza korzystać z rad ojca, ale czeka na dzień, kiedy pójdą tylko razem na piwo albo wyjadą wspólnie na wakacje. - W pierwszych kilku startach bez niego na pewno będę się czuł dziwnie, ale liczę, że w przyszłości to minie - powiedział brytyjski kierowca.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy