Formuła 1 - GP Malezji: Wygrana Schumachera i Ferrari
Michael Schumacher wygrał Grand Prix Malezji, 17. i ostatnią eliminację tegorocznych MŚ F-1, rozegraną na torze Sepang nieopodal Kuala Lumpur. Była 44. GP wygrana przez Niemca, dziewiąta w sezonie (nowy rekord) i czwarta z rzędu.
Sukces "Schumiego" zapewnił Ferrari tytuł mistrzowski wśród konstruktorów. Zespół z Maranello wywalczył go po raz dziesiąty. - Zrobiliśmy to, wygraliśmy mistrzostwo dla Ferrari - powiedział po wyścigu ubrany w czerwoną perukę triumfator. - To jest wynik na jaki nasz team zasłużył.
Najlepszy start z drugiej pozycji zanotował Mika Hakkinen, tuż za nim w pierwszy wiraż wjechał jego partner w McLarenie Coulthard. Bolidy Ferrari zajmowały miejsca 3-4. Z tyłu stawki doszło do kolizji w której udział wzięli Nick Heidfeld, Pedro Diniz oraz de la Rosa i na tor musiał na jedno "kółko" safety car. Wkrótce okazało się iż Fin popełnił falstart. Jednak zanim sędziowie zakomunikowali mu to oficjalnie przepuścił Coultharda na pierwsze miejsce, a Schumacher i Barrichello szybko minęli ubiegłorocznego mistrza świata.
Na okrążeniu numer 5 Hakkinen zjechał na pit-lane w celu odbycia kary 10 sekund (wrócił na 19. miejscu), co do pierwszej szóstki awansowało Eddie'ego Irvine'a. Zaciętą walkę o czwartą lokatę toczyli Alex Wurz i Jacques Villeneuve. Kanadyjczyk na moment wyprzedził nawet kierowcę Benettona, ale skuteczna kontra Austriaka zachowała kolejność.
Na czele najszybsze czasy wykręcał lider, który po 10 rundach miał pięć sekund przewagi nad Schumacherem. Do przodu systematycznie przesuwał się Hakkinen - po minięciu Gastona Mazzacane był już czternasty. Tymczasem Coulthard jako pierwszy z czołówki odwiedził boksy (17. okr.) i po postoju trwającym 7 sekund powrócił na tor na szóstym miejscu. Schumacher wykorzystał pustą przestrzeń przed sobą do powiększenia przewagi nad Szkotem do 30 sekund, co umożliwiło mu po swoim postoju (24. okr.,) objęcia pozycji lidera. Niemiec po pierwszej turze postojów wyprzedzał o około 4 sekundy Coultharda oraz Barrichello, Hakkinena (jako jedyny obok Giancarlo Fisichelli wybrał opcję jednej wizyty w boksie), Villeneuve'a i Wurza.
Na 36. "kółku" jedyny raz zjechał na pit-lane (9,0 s), spadając w klasyfikacji na ostatnią punktowaną pozycję. Po chwili drugą turę postojów rozpoczęła ścisła czołówka. Jako pierwszy tankował i zmieniał opony Colulthard (7,4 s) po nim pojawił się w boksach "Schumi" i zdołał po ekspresowej obsłudze wrócić do walki minimalnie przed Szkotem. Swoją pozycję (3.) zachował także Barrichello, a czołową "6" uzupełniali Hakkinen, Villeneuve i Irvine.
Coulthard, znajdujący się tuz za nowym mistrzem świata, mocno naciskał prowadzącego Niemca. Było to jednak za mało, by zagrozić Schumacherowi, który mógł świętować kolejny triumf w F-1 swój i zespołu Ferrari. Michael ma już na swoim koncie 44 zwycięstwa i do prowadzącego w tej kategorii w klasyfikacji wszechczasów Alaina Prosta brakuje mu siedmiu wygranych.
Pecha miał w swoim ostatnim 161. występie w F-1 Johnny Herbert. W końcówce wyścigu na jednej z prostych z Jaguara oderwała się prawa tylna część zawieszenia i samochód z dużym impetem wypadł na pobocze.
Wyniki GP Malezji (56 okr. x 5,543 km = 310,408 km)
1. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) 1:35.54,235 2. David Coulthard (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 0,732 3. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) 18,444 4. Mika Hakkinen (Finlandia/McLaren-Mercedes) 35,269 5. Jacques Villeneuve (Kanada/BAR-Honda) 1.10,692 6. Eddie Irvine (W. Brytania/Jaguar-Cosworth) 1.12,598 7. Alexander Wurz (Austria/Benetton-Supertec) 1.29,314 8. Mika Salo (Finlandia/Sauber-Petronas) 1. okr. 9. Giancarlo Fisichella (Włochy/Benetton-Playlife) 1. 10. Jos Verstappen (Holandia/Arrows-Supertec) 1. 11. Jean Alesi (Francja/Prost-Peugeot) 1. 12. Jarno Trulli (Włochy/Jordan-Mugen Honda) 1. 13. Gaston Mazzacane (Argentyna/Minardi-Ford) 6.