F1: Hamilton już tylko o włos od kolejnego tytułu

Niedzielny wyścig o Grand Prix USA może wyłonić mistrza świata Formuły 1. Brytyjczyk Lewis Hamilton zdobędzie tytuł, jeśli zajmie pierwsze lub drugie miejsce, a mniej udany dzień będą mieli Niemiec Sebastian Vettel oraz Fin Valtteri Bottas.

Hamilton (Mercedes GP) zdobył dotychczas 306 punktów i ma 59 przewagi nad Vettelem (Ferrari) oraz 72 nad swoim kolegą z teamu Bottasem. Pozostali kierowcy nie liczą się już w walce o tytuł mistrzowski. Do zdobycia jest jeszcze 100 punktów.

Brytyjczyk musi zatem zająć co najmniej drugie miejsce, premiowane 18 punktami, oraz liczyć na to, że Vettel nie ukończy wyścigu lub - w przypadku zwycięstwa Hamiltona - nie zdobędzie więcej niż osiem punktów. Ponadto lider klasyfikacji generalnej nie może dać się wyprzedzić Bottasowi.

"Jeszcze cztery wyścigi i sto punktów do końca, nie możemy być niczego pewni. Jesteśmy świadomi, że w ostatnim czasie wyniki były dla nas bardzo korzystne, a szczęście odegrało w tym dużą rolę. My jedynie skorzystaliśmy z tych szans, które się pojawiły" - powiedział dyrektor Mercedesa GP Toto Wolff, cytowany na oficjalnej stronie internetowej F1.

Reklama

Działacz odnosił się do niedawnych niepowodzeń głównego rywala Hamiltona w walce o tytuł - Vettela. Czterokrotny mistrz świata nie ukończył z powodu awarii samochodu dwóch z ostatnich trzech wyścigów - w Singapurze i Japonii, a w Malezji startował z ostatniej pozycji, ponieważ bolid odmówił Niemcowi posłuszeństwa już podczas kwalifikacji. Po znakomitym występie, rywalizację ukończył ostatecznie na czwartym miejscu.

Wyścig o Grand Prix USA na torze w Austin odbędzie się po raz szósty, ale dotychczas miał tylko dwóch zwycięzców. W 2013 roku najszybszy był Vettel, a w latach 2012 i 2014-16 triumfował Hamilton. Brytyjczyk, który wygrał także w 2007 roku w Indianapolis, powalczy zatem na tym torze o czwarte zwycięstwo z rzędu.

Gościem specjalnym niedzielnej imprezy będzie Jamajczyk Usain Bolt. Słynny sprinter, który zakończył już karierę lekkoatletyczną, "wypuści" kierowców na okrążenie pokazowe, poprzedzające właściwy start wyścigu.

Na Circuit of the Americas pojawi się też słynny prezenter walk bokserskich Michael Buffer, który zyskał popularność charakterystycznym okrzykiem "Let's get ready to rumble". Ma on przedstawić publiczności każdego z 20 kierowców. Przed startem planowany jest też występ Stevie Wondera.

W piątek odbędą się pierwsze dwa treningi, kolejną sesję zaplanowano na sobotę. Kwalifikacje rozpoczną się o 23, a wyścig - w niedzielę o 21 czasu polskiego.(

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy